Wstrząs nie pomógł. Śląsk Wrocław błądzi na mieliźnie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: WKS Śląsk Wrocław
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: WKS Śląsk Wrocław
zdjęcie autora artykułu

Efekt nowej miotły nie zadziałał w Śląsku Wrocław. W czwartkowy wieczór ekipa, która za chwilę rozpocznie grę w EuroCupie, dostała lanie w Szczecinie. King wygrał 99:83. To drugi triumf zespołu pod wodzą Arkadiusza Miłoszewskiego.

King i Śląsk to dwie drużyny, które w tym sezonie dokonały roszady na stanowisku szkoleniowca. Na chwilę obecną zdecydowanie ruch ten zadziałał jedynie w ekipie ze Szczecina.

Pojedynek ze Śląskiem od początku toczył się pod dyktando gospodarzy. Śląsk kontakt miał do stanu 17:16. Potem "trójkę" odpalił Paweł Kikowski, sześć punktów dołożył Filip Matczak i w momencie King uciekł na dwucyfrową przewagę.

Od tego momentu goście nie byli już w stanie w żaden sposób zbliżyć się i zagrozić szczecinianom. Powodów takiego stanu rzeczy było mnóstwo.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

- Musimy mieć dużo lepszą defensywę - mówił przed meczem trener Andrej Urlep, który zastąpił Petara Mijovicia. Obrony w Szczecinie nie było praktycznie w ogóle, a rywale zaliczyli niemal "setkę". 18 strat w ataku też nie wyglądało najlepiej. Śląsk jest daleko od miejsca, w którym chciałby być.

King z kolei złapał wiatr w żagle. Tak po zmianie trenera, jak i w samym meczu. Końcówka pierwszej kwarty doskonale napędziła szczecinian. Znakomicie wyglądali Stacy Davis i Sherron Dorsey-Walker. Pierwszy miał 24 "oczka", 6 zbiórek, 3 asysty czy 2 bloki. Drugi, który w ostatnim czasie "odżył", dołożył 21 punktów wykorzystując 7 z 9 rzutów z gry.

Gospodarze rekordowo prowadzili różnicą nawet 25 "oczek" (83:58). W całym meczu wykorzystali 13 z 25 rzutów zza łuku, 11 asyst rozdał Jakub Schenk, a Djoko Salić miał stuprocentową skuteczność. King jest na fali wznoszącej.

W zupełnie odwrotnym kierunku są Wrocławianie. Oni na chwilę obecną po prostu "nie wyglądają". Zmiana na stanowisku trenera to z pewnością za mało, jeżeli Śląsk ma zacząć odnosić sukcesy. Andrej Urlep potrzebuje narzędzi. Czytaj: potrzebuje zmian w kadrze, a już za tydzień debiut w EuroCupie...

King Szczecin - WKS Śląsk Wrocław 99:83 (26:16, 22:13, 32:29, 19:25) 

King: Stacy Davis 24, Sherron Dorsey-Walker 21, Jakub Schenk 14 (11 as), Filip Matczak 13, Paweł Kikowski 9, Kacper Borowski 8, Djoko Salić 7, Michał Kroczak 3, Michał Marek 0.

Śląsk: Łukasz Kolenda 16, Cyril Langevine 15, Strahinja Jovanović 12, Aleksander Dziewa 11, Jakub Karolak 9, Kerem Kanter 9, Ivan Ramljak 6, Kodi Justice 4, Michał Gabiński 1, Szymon Tomczak 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
23
7
2513
2362
53
2
30
22
8
2554
2359
52
3
30
22
8
2793
2433
52
4
30
21
9
2642
2387
51
5
30
19
11
2553
2383
49
6
30
17
13
2505
2446
47
7
30
17
13
2508
2500
47
8
30
15
15
2504
2502
45
9
30
15
15
2497
2474
45
10
30
15
15
2443
2461
45
11
30
11
19
2379
2560
41
12
30
11
19
2293
2455
41
13
30
11
19
2300
2499
41
14
30
10
20
2482
2636
40
15
30
6
24
2271
2587
36
16
30
5
25
2348
2541
35

Zobacz także: "Nie ma na to łatwej odpowiedzi". To największy problem mistrzów Polski Czas na zmiany. Wiadomo, gdzie swoje mecze zagrają polskie reprezentacje

Źródło artykułu: