"Nie ma na to łatwej odpowiedzi". To największy problem mistrzów Polski

Materiały prasowe / Rafał Jakubkowicz (Arged BM Stal) / Na zdjęciu: Trey Drechsel
Materiały prasowe / Rafał Jakubkowicz (Arged BM Stal) / Na zdjęciu: Trey Drechsel

Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski ponownie była blisko sensacji w Lidze Mistrzów, ale kolejny raz na przeszkodzie stanęła zła druga połowa meczu. - Nie możemy się tym ciągle tłumaczyć - mówi Trey Drechsel.

Mistrzowie Polski byli o włos od sensacji. W meczu Basketball Champions League przegrali na wyjeździe z wielki faworytem, ekipą Pinar Karsiyaka Izmir, tylko 77:80.

- W jaskini lwa walczyliśmy niesamowicie, nieprawdopodobnie. Jednak ta dramatyczna końcówka dla gospodarzy... - przyznał po meczu prezes Arged BM Stali Bartosz Karasiński.

Niestety dla siebie kolejny raz ostrowianie zawalili drugą połowę - po pierwszej prowadzili 51:37. - Mielismy ten mecz w swoich rękach. Byliśmy tak blisko, żeby to wziąć - stwierdził rzucający "Stalówki" Trey Drechsel w pomeczowym materiale dla klubowej telewizji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał najpiękniejszej golfistki na świecie!

To już kolejne spotkanie, gdzie ekipa Igora Milicicia po zmianie stron trwoni wysokie prowadzenie i przegrywa. Tak było m.in. na inaugurację BCL w meczu z hiszpańską BAXI Manresą (przegrana 76:81, a do przerwy było 46:35).

- Byliśmy underdogami w tych spotkaniach i mieliśmy wielką szansę. To kolejny mecz, gdzie byliśmy naprawdę blisko. Nie ma łatwej odpowiedzi, dlaczego tak się dzieje w drugich połowach. Uciekamy, a potem gdzieś ucieka może koncentracja, rywale zaliczają serię, a my nie możemy zareagować - zastanawia się Drechsel.

- Nie możemy się ciągle tłumaczyć tym, że jesteśmy nową drużyną. Musimy zacząć to wygrywać - dodał. - Pracujemy ciężko każdego dnia i widzę nadzieję, bo idziemy w dobrym kierunku. Robimy dobre rzeczy.

Kolejne spotkanie w BCL mistrzowie Polski rozegrają 27 października - będzie to pierwszy i historyczny mecz tych rozgrywek w Ostrowie Wielkopolskim. Rywalem drużyny Milicicia będzie wtedy Hapoel Bank Yahav Jerozolima. Wcześniej, bo w niedzielę, na Arged BM Stal czeka jeszcze ligowa potyczka z Treflem Sopot.

Zobacz także:
Wielka walka Arged BM Stali w Izmirze. Sensacja wisiała w powietrzu
Rozgrywa życiowy sezon! Schenk: Kadra u Igora Milicicia? Nie podpalam się

Źródło artykułu: