Trener zdenerwowany pytaniem dziennikarza o postęp w grze. "Zadawaj normalne pytania"

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Oliver Vidin
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Oliver Vidin

Oliver Vidin mocno zirytował się pytaniem dziennikarza o to, czy widzi postęp w grze zespołu. Wyraził obawy co do tego, czy jego zawodnicy będą gotowi na zmagania w lidze VTB oraz powiedział, że Enea Zastal BC Zielona Góra nie chce przynieść wstydu.

Gorąco było na konferencji prasowej po ostatnim meczu Enei Zastalu BC Zielona Góra. Faworyzowani wicemistrzowie Polski potrzebowali dogrywki, aby uniknąć sensacyjnej porażki z HydroTruckiem Radom. W trzeciej kwarcie przegrywali już szesnastoma punktami, ale w regulaminowym czasie zdołali wyrównać i ostatecznie wygrać po dodatkowych pięciu minutach 92:89.

Nerwowo na konferencji prasowej

Było to już czwarte spotkanie Zastalu w Energa Basket Lidze. Jeśli dodamy do tego starcie o Superpuchar Polski, zawodnicy klubu z Zielonej Góry mają "w nogach" dużą dawkę meczów na starcie bardzo wcześnie rozpoczętego przecież sezonu.

Po wcześniejszych pojedynkach można było czepiać się stylu gry wicemistrzów. Sam trener Oliver Vidin miał do tego zastrzeżenia. Nerwowo zareagował na pytanie Jacka Białogłowego z Radia Zielona Góra o to, czy widzi postęp w postawie podopiecznych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz

- A wy widzicie jakiś postęp? Jako kibice? - zapytał szkoleniowiec.
- Dzisiaj przez część meczu była katastrofa, jak sam pan powiedział, więc jako całość można ocenić, że nie wyglądało to na jakiś wielki postęp - odpowiedział dziennikarz z Winnego Grodu. 
- Ostatnio, kiedy było dobrze, przeciwko Anwilowi, to samo pytanie zadaliście mojemu zawodnikowi, gdzie pierwsza połowa była katastrofalna, a druga jeszcze gorsza. Jakie on mógł mieć zdanie o meczu? Co on mógł odpowiedzieć? - dopytywał trener. - Chodzi mi o to, żebyś zadawał normalne pytania - dodał mocno zdenerwowany Vidin.

Nie przynieść wstydu w VTB

Po zakończeniu starcia w Radomiu Serb kilkukrotnie powtarzał, że jego zawodnicy są zmęczeni dużą intensywnością gier na początku sezonu. Czy w związku z tym obawia się meczów w lidze VTB, którą Zastal zainauguruje w przyszły weekend, kiedy to zmierzy się na wyjeździe z bardzo mocnym CSKA Moskwa? - Nie obawiam się tych meczów. Oni są faworytami, a my nie mamy nic do stracenia - zapewnił.

- W tych meczach możemy zbudować naszą grę i zobaczyć, w którym miejscu jesteśmy. Jeden mecz nie będzie miał znaczenia, trzeba prezentować równą formę przez cały sezon. Jedyna obawa, którą mam, to czy będziemy gotowi. Pojechać i zrobić wstyd, to nie będzie dobre - zaznaczył Vidin.

Regeneracja bardzo pożądana

- Mniej mnie interesuje, czy wygramy, czy przegramy, chodzi mi o to, abyśmy z każdym meczem prezentowali się coraz lepiej. Na pewno będziemy wyglądać lepiej po meczu z drużyną ze Słupska - zapowiedział trener zielonogórskiego zespołu. Do starcia z beniaminkiem EBL dojdzie już w piątek. - Zawodnicy dostaną dwa dni wolnego i będą mieli czas na regenerację. To będzie wyglądało zupełnie inaczej - kontynuował szkoleniowiec.

- Podam przykład Nenadicia, który ostatnio w ogóle nie trenował, nie grał i przystąpił do meczu we Włocławku. Dał nam w tamtym spotkaniu 18 punktów. Był świeży, wypoczęty. Wszystkie spudłowane wolne we Włocławku, niezebrane piłki to skutek tego, że "nie mamy nóg". Nie mamy czasu wolnego. W październiku mamy tylko cztery mecze, teraz - dziewięć. To jest duża różnica - wyliczał Vidin.

Czytaj także:
>> Postawili się faworytowi pomimo dużych ubytków kadrowych. "Fantastyczne serce do walki"
>> EBL. Szał w Gliwicach! Rzut równo z syreną rozstrzygnął mecz

Źródło artykułu: