Były zapowiedzi o mocnych ruchach i trzeba przyznać, że w ekipie BC Polkowice słowa dotrzymują. Nową zawodniczką tego klubu została Stephanie Mavunga.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, że udało nam się ją namówić na Polkowice, bo do tej pory grała na bardzo dobrym poziomie w bardzo dobrych klubach - przyznał trener Karol Kowalewski.
Jej koszykarskie CV naprawdę wygląda dobrze, a liczby mogą budzić szacunek. W Europie pojawiła się w 2018 roku. Wtedy związała się umową z rosyjskim WBC Jenisejem Krasnojarsk. Tam w EuroCupie notowała 24,8 punktu, 12,4 zbiórki, 2,4 bloku i 2,3 przechwytu na mecz.
Potem były sportowe awanse. Najpierw kontrakt we francuskim BLMA i debiut (i to jaki!) w Eurolidze. Tam jej wskaźniki zatrzymały się na liczbach 19,2 punktu, 10,9 zbiórki, 2,2 bloku i 1,4 przechwytu. Miniony sezon spędziła z kolei w Dynamie Kursk. To europejski gigant. Jej liczby były nieco mniejsze, ale nadal bardzo wartościowe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Strach się bać!". Żona Burneiki pójdzie w jego ślady?!
Jak zatem udało się przeprowadzić taki transfer? - Negocjacje trwały ponad miesiąc i nie ukrywajmy, były ciężkie. Długo rozmawialiśmy tak z agentem, jak i samą koszykarką - tłumaczy szkoleniowiec "Pomarańczowych". Do samego końca wybierała pomiędzy kierunkami polskim i hiszpańskim.
W jego opinii ważną "rolę" odegrała opinia o klubie. - Sezon w Kursku nie do końca spełnił jej sportowe oczekiwania. Nie czuła się tam najlepiej. Dlaczego wybrała Polkowice? Ważne było to, że mamy dobrą opinię wśród koszykarek. Wiemy, że "zaciągnęła słowa" u niejednej zawodniczki - dodał.
Kowalewski ma dla niej ważną rolę w swojej układance. - Daje nam duże pole manewru w ataku. Pomysł był taki, żeby mieć zawodniczkę, która może grać na dwóch pozycjach. I ona te warunki spełnia, może grać jako center czy silna skrzydłowa - tłumaczy.
Mavunga jest drugą z czterech zagranicznych koszykarek, które znajdą się w kadrze BC Polkowice. Wcześniej pochwalono się powrotem Artemis Spanou. Warto dodać, że w składzie pozostały m.in. Weronika Gajda, Klaudia Gertchen czy Weronika Telenga.
W nadchodzącym sezonie "Pomarańczowe" zagrają w Energa Basket Lidze Kobiet oraz EuroCupie.
Zobacz także:
Powrót dużej jakości do Polkowic. Wicemistrz pochwalił się pierwszym transferem
W końcu transfery i nowe twarze. Ciekawy ruch AZS UMCS na "jedynce"