29-latek trafił wielki rzut z półdystansu na 0,5 sekundy przed końcem dogrywki i dał Milwaukee Bucks zwycięstwo 109:107.
- Wierzę w siebie. Pudłujesz wiele rzutów. Trafiasz wiele rzutów. Musisz po prostu zaufać pracy, którą wykonałeś w trakcie sezonu - komentował w rozmowie z mediami Khris Middleton.
Drużyna z Wisconsin rok temu w "bańce" odpadła z play-offów na etapie półfinału finału Konferencji Wschodniej, wyeliminowana przez Miami Heat 4-1. Teraz Bucks, którzy zajęli trzecie miejsce po sezonie zasadniczym 2020/2021, są żądni rewanżu i wykonali pierwszy krok ku pokonaniu rywali z Florydy.
Middleton rzucił 27 punktów, a Giannis Antetokounmpo zapisał na swoim koncie 26 "oczek, 18 zbiórek, pięć asyst i trzy przechwyty. Grek trafił jednak przeciętne 10 na 27 oddanych rzutów z pola i tylko 6 na 13 wolnych, myląc się kilkukrotnie w końcówce czwartej kwarty.
Gospodarze, po tym jak Antetokounmpo wykorzystał 2 z 4 prób z linii, prowadzili 99:97 na dziewięć sekund przed końcem regulaminowego czasu. Trener Erik Spoelstra poprosił o przerwę, a w ostatniej akcji czwartej kwarty ciężar wziął na siebie Jimmy Butler. Gwiazdor Heat minął Giannisa, wszedł pod kosz i trafił równo z syreną, doprowadzając do dogrywki.
Butler miał 17 punktów, 10 zbiórek i osiem asyst, ale mimo wszystko spisał się bardzo słabo, bo popełnił też sześć strat, a ponadto umieścił w koszu tylko 4 na 22 oddane rzuty z gry. Gościom na nic zdało się nawet 25 punktów Gorana Dragicia (5/10 za trzy) czy 24 Duncana Robinsona (7/13 za trzy).
Wynik:
Milwaukee Bucks - Miami Heat 109:107 po dogrywce (22:24, 31:26, 27:28, 19:21, 10:8)
(Middleton 27, Antetokounmpo 26, Holiday 20 - Dragić 25, Robinson 24, Butler 17)
Stan serii: 1-0 dla Bucks
Czytaj także: NBA play-in. Szok! Curry i Warriors odpadli, wielki Morant poprowadził Grizzlies
Dla jednych narkotyk, dla niego ratunek przed drugim światem. Substancja, która uratowała Lamara Odoma
Jakim wynikiem zakończy się ta seria? 
