Wielka przebudowa Enea Zastalu! Co wymyśli Oliver Vidin?

Materiały prasowe / Enea Zastal BC / Na zdjęciu: Oliver Vidin
Materiały prasowe / Enea Zastal BC / Na zdjęciu: Oliver Vidin

- Chciałbym mieć w składzie 7 Polaków. Już prowadzimy rozmowy. Nazwisk nie zdradzę, bo transfery lubią ciszę - mówi nam Oliver Vidin, który ujawnia nam, jaką kwotą będzie dysponował do wydania na zawodników.

- W poprzednim sezonie udało nam się zbudować super drużynę za około 4 mln złotych - mówi Janusz Jasiński, właściciel Enea Zastalu BC Zielona Góra. Teraz budżet będzie na podobnym poziomie, co potwierdza nam w rozmowie Oliver Vidin, nowy szkoleniowiec, który na tym stanowisku zastąpił Żana Tabaka. - Będą miał podobną kwotę do wydania na zawodników. Już się rozglądam na rynku, prowadzę rozmowy - komentuje Serb.

Vidin nie ukrywa, że Enea Zastal BC czeka gruntowna przebudowa po znakomitym sezonie. Niemal pewne jest to, że Zieloną Górę opuszczą wszyscy obcokrajowcy, którzy dostaną lepsze propozycje: Geoffrey Groselle, Rolands Freimanis czy Kris Richard. 43-latek mówi nam, że chciałby kontynuować współpracę z tymi zawodnikami, ale zdaje sobie sprawę, że to mission-impossible.

- Chciałbym zostawić w drużynie Groselle'a, Freimanisa i Richarda, ale myślę, że to niemożliwe. Dostaną o wiele lepsze oferty z innych lig i po prostu odejdą - komentuje. Warto dodać, że Kris Richard dokończy obecne rozgrywki we Francji (SIG Strasbourg), Geoffrey Groselle odrzucił za to lukratywną propozycję z ligi portorykańskiej. Rolands Freimanis, co udało się potwierdzić, odpoczywa po trudnym i wymagającym sezonie i na razie nie ma żadnych planów na sezon 2021/2022. - Za kilkanaście dni zadzwonię do agenta - mówi nam.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James z Legii Warszawa

Serb przyznaje, że priorytetem są Polacy. W tym momencie tylko dwóch graczy ma ważne umowy: Krzysztof Sulima i David Brembly. Vidin ma już przygotowaną listę z nazwiskami, choć nie chce nam ujawnić, kto się na niej znajduje. Wiemy, że jego celem jest pozyskanie pięciu Polaków. Klub musi przyspieszyć rozmowy, bo na rynku jest coraz mniej Polaków.

- Mam listę, zobaczymy, kogo uda nam się podpisać. Nazwiska? Oczywiście, że nie zdradzę, to musi być sekret. Transfery lubią ciszę. W składzie powinno być co najmniej siedmiu polskich zawodników. Później - w trakcie rozgrywek - być może podpiszemy szóstego obcokrajowca - komentuje Vidin.

43-latek zdradza, że już odbył rozmowę z Łukaszem Koszarkiem, ale doświadczony rozgrywający ma także inne oferty (Legia, Trefl, Enea Astoria). - Łukasz Koszarek ma podjąć decyzję w ciągu kilku najbliższych dni. Wierzę, że zostanie, ja go potrzebuje, zespół też go potrzebuje. On o tym wie, bo mu to przekazałem podczas rozmowy.

Vidin nie ukrywa, że zespół będzie miał podobny profil jak w dwóch ostatnich sezonach, czyli młodzi, ambitni koszykarze, którzy są głodni sukcesów i chcą sprawdzić swoją wartość na arenie międzynarodowej. Gra w rozgrywkach ligi VTB ma być magnesem do pozyskania zawodników. W ostatnich miesiącach w ten sposób do Zielonej Góry trafili m.in. Iffe Lundberg, Geoffrey Groselle, Ludvig Hakanson, Drew Gordon czy Marcel Ponitka.

W dwóch ostatnich sezonach - za czasów Tabaka - drużyna z Zielonej Góry zdobyła aż cztery trofea, dwukrotnie wywalczyła też awans do fazy play-off VTB. Przed 43-letnim Vidinem bardzo duże wyzwanie.

Zobacz także:
Rolands Freimanis: Zawiodłem w finale. Może Milicić miał rację? [WYWIAD]
Stal była lepsza. Ale to niesmaczne mistrzostwo [KOMENTARZ]
Właściciel mistrza Polski: Droga do wymarzonego złota. Przyszłość? Mamy jeszcze trzy biegi do wrzucenia! [WYWIAD]
To byłby hit! Saso Filipovski wróci do PLK? Mamy komentarz wielkiego trenera

Źródło artykułu: