Milicić o "najlepszym meczu finału": Jest zmęczenie, ale trzeba dawać z siebie wszystko

PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: Igor Milicić
PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: Igor Milicić

- To był mecz, który mógł się podobać kibicom i całemu środowisku koszykarskiemu w Polsce - mówił po piątym spotkaniu finału trener Igor Milicić, którego drużyna po dwóch dogrywkach uległa Enea Zastalowi BC Zielona Góra.

Thriller w Arenie Ostrów. Wtorkowy mecz, w którym Arged BMSlam Stal mogła zapewnić sobie złoty medal mistrzostw Polski, trwał aż 50 minut. Aktualni obrońcy tytułu po niesamowitym boju zwyciężyli 105:101. Trener żółto-niebieskich, Igor Milicić, podkreślał na konferencji prasowej, że takie spotkania to świetna promocja dla polskiej koszykówki. Zaznaczał też, że jego drużyna miała szanse, których nie wykorzystała.

- Przede wszystkim nie jestem zadowolony z tego, w jaki sposób zaczęliśmy ten mecz. To, jak broniliśmy na początku, nie powinno nam się zdarzyć - zaczął wypowiedź Chorwat z polskim paszportem, podsumowując postawę swoich podopiecznych.

Arged BMSlam Stal w końcówce czwartej kwarty prowadziła nawet 89:83, ale finalnie musiała uznać wyższość zespołu z Zielonej Góry. - Mieliśmy swoje szanse, których nie wykorzystaliśmy. Nikt nie myślał, że Zastal się podda. To był bardzo wyrównany mecz, chyba najlepszy w tej serii - kontynuował Milicić. - Teraz trzeba czekać na czwartek. Zrobimy wszystko, żeby zawodnicy się zregenerowali fizycznie i powalczymy z całych sił o jeszcze jedną wygraną.

ZOBACZ WIDEO: KnockOut Boxing Night 15: Szpilka i Różański stanęli twarzą w twarz!

Trener ostrowian został poproszony przez dziennikarzy o ocenę postawy Łukasza Koszarka, który poprowadził Zastal do sukcesu. - Grał świetnie, ale wielu innych zawodników także, na przykład Freimanis. U mnie rewelacyjny był Garbacz, w pierwszej połowie też Florence. Było wielu bohaterów - komentował 44-latek.

Czy zawodnikom obu drużyn w dodatkowych odsłonach towarzyszyło zmęczenie? Warto dodać, że pierwsza dogrywka zakończyła się wynikiem 5:5. - Była sytuacja, że mój zawodnik dwa razy nie pamiętał zagrywki. Zmęczenie na pewno jest duże, ale każdy musi walczyć. Jest jeszcze parę dni tego sezonu i trzeba dać z siebie wszystko - zaznaczał szkoleniowiec "Stalówki".

- Jeśli chcemy wygrać jeszcze jedno spotkanie, musimy poprawić obronę - zakończył Igor Milicić, którego Arged BMSlam Stal już w najbliższy czwartek, 6 maja zmierzy się w Arenie Ostrów z Enea Zastalem BC po raz szósty w finale i znów stanie przed szansą zamknięcia serii.

Czytaj także: Solidny transfer w Radomiu. Anthony Ireland poprowadzi grę HydroTrucku
Russell Westbrook i niewiarygodne triple-double!

Komentarze (3)
avatar
wiechoo
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
I to ma być promocja koszykówki Piesiewicz odejdż i zabierz ze sobą tych nieuków z gwizdkami. 
avatar
wiechoo
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
I to ma być promocja koszykówki Piesiewicz odejdż i zabierz ze sobą tych nieuków z gwizdkami. 
avatar
Tańczący z łopatą
5.05.2021
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Wiadomo, w pierwszym meczu to wina sędziów, w piątym meczu to wina zmęczenia. Mecze 2,3,4 wygrane pewnie i oczywistym skillem. P.S. Zmęczenie? Zobacz Igoś ile w tym sezonie meczy rozegrał (i je Czytaj całość