Co prawda zespół Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski prowadzi z Legią Warszawa już 2:0 w serii półfinałowej, ale najwięcej mówi się o słowach Jakuba Karolaka z konferencji prasowej po czwartkowym spotkaniu. Kapitan Legii w wymowny sposób wypowiedział się na temat meczów w ostrowskiej "bańce".
- Szkoda, że nie udało się wygrać dwóch pierwszych meczów, szczególnie że byliśmy gospodarzami, teraz jedziemy do Ostrowa i mam nadzieję, że uda się nam wyrwać zwycięstwa u nich i piąty mecz znowu u siebie - mówił Karolak.
Wybór Ostrowa na organizatora "bańki" wywołał spore kontrowersje, bo Arged BMSlam Stal po sezonie zasadniczym była na trzecim miejscu, wyżej w tabeli były zespoły z Warszawy i Zielonej Góry. W ostrych słowach wypowiedział się trener Żan Tabak z Enea Zastalu BC. Warszawianie też są mocno rozgoryczeni faktem, że meczów nie rozgrywają na Bemowie. Tam czują się mocni, w tym sezonie przegrali tam tylko... dwa spotkania. W rozmowach nieoficjalnych przyznają, że seria ze "Stalówką" wyglądałaby zupełnie inaczej. Inny - ich zdaniem - byłby także wynik. - 1:1 na pewno, a myślę, że mogło być nawet 2:0 - mówi nam jeden z graczy.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Chomski, Krakowiak, Świderski i Kuźbicki gośćmi Musiała
- Przegrywamy 0:2, ale optymizmu u nas nie brakuje. To ciągle tylko 0:2, nie 0:3. Miałem w swoim życiu sytuacje, że ze stanu 0:2 wyszedłem na 3:2. Będziemy dalej grali w Ostrowie, mam nadzieję, że z każdym dniem będziemy mieli lepiej obrzucane kosze i zaczniemy trafiać. Liczę, że wszyscy moi zawodnicy będą wierzyli do końca - podkreśla trener Wojciech Kamiński.
W warszawskim obozie jest duży niedosyt, bo w pierwszym i w drugim spotkaniu zespół ze stolicy miał swoje szanse. W czwartek prowadził ze Stalą już dziesięcioma punktami w III kwarcie, ale nie utrzymał jakości i skuteczności. Też trzeba powiedzieć, że ostrowianie znakomicie zareagowali na trudny moment. Legia w II połowie rzuciła tylko 24 punkty!
Trener Igor Milicić wprowadził obronę strefową, z którą warszawianie mieli ogromne problemy. Zostali przez nią wybici z rytmu. Adam Romański, komentator stacji Polsat, na kanale YouTube zdradził fragment pomeczowej rozmowy z Miliciciem, w której trener ostrowian przyznał, że zespół ten rodzaj obrony przygotowywał już od kilku tygodni. Zadziałało!
- Zablokowaliśmy się, nie widzieliśmy kolegów na wolnych pozycjach. Jak już znajdowaliśmy, to nie trafialiśmy z otwartych pozycji. Oczywiście przeszkadzała nam w tym strefa postawiona przez zespół z Ostrowa. Co w kolejnym meczu? Nie trzeba zmieniać taktyki, trzeba podejść z otwartą głową do obrony strefami. Tam są wolni ludzie, tylko piłka do nich nie trafiała, a jak trafiała, to pudłowaliśmy z wolnych pozycji - ocenia Kamiński.
Stal jest już o krok od awansu do wielkiego finału, ale Milicić przestrzega przed popadaniem w hurraoptymizm. Uważa, że Legia w kolejnym spotkaniu zagra na wielkim luzie, bo nie ma już nic do stracenia. Szkoleniowiec Stali nie chce na razie mówić o grze w wielkim finale. To zostawia na później.
- Jest 2:0, ale jeszcze daleka droga do finału. Potrzebna jest trzecia wygrana. Myślę, że Legia w sobotę będzie grała na dużo większym luzie. Teraz nie mają nic do stracenia. Legia może przerzucić każdego, może rzucić 100 punktów w meczu, dlatego ważna jest koncentracja i determinacja. Jak wygramy, wtedy będziemy rozmawiać o finale - przyznaje Milicić.
Trzeci mecz półfinału odbędzie się w sobotę o godz. 17:55 w "bańce" Arenie Ostrów.
Stan serii: 2-0 dla Arged BM Slam Stali
Zobacz także:
Maciej Lampe nie ozłocił Kinga! Mocno chybiona inwestycja
Rafał Juć, skaut NBA: W PLK potrzeba dyrektorów sportowych [WYWIAD]
Gortat posądzony o naruszenie "świętości Lewandowskiego". Jest odpowiedź byłej gwiazdy NBA
Adrian Bogucki: Gdy zadzwonił Zastal, pomyślałem: "serio? chyba żartujesz!" [WYWIAD]