Na parkietach polskiej ekstraklasy rozegrała ponad 500 meczów, przekroczyła w nich barierę 5000 zdobytych punktów.
Agnieszka Szott-Hejmej może pochwalić się trzema złotymi medalami mistrzostw Polski. Ma też w kolekcji dwa srebra i cztery brązy. Kolekcję tą może powiększyć - w niedzielę, gdy jej zespół PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski powalczy o to, żeby stanąć na najniższym stopniu podium w sezonie 2020/2021.
Doświadczona skrzydłowa już oznajmiła, że to będzie dla niej pożegnanie z koszykówką. "Ostatnie pięć dni fantastycznej podróży zwanej koszykówką" - napisała w mediach społecznościowych, odliczając dni do meczu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach
39-latka w tym sezonie nie cieszy się już wielkim zaufaniem trenera Dariusza Maciejewskiego. Ten nie stawia na nią pomimo faktu, że udowodniła niejednokrotnie swoją wartość. Spędzając na parkiecie średnio niecałe 11 minut notuje przeciętnie 4 punkty i 1,6 zbiórki na mecz.
- Każdy klub, każdy sezon był wyjątkowy. Wiele mnie nauczył i wiele dla mnie w dalszym ciągu znaczy - mówiła Szott-Hejmej przy okazji swojego jubileuszu 5000. meczu w Energa Basket Lidze Kobiet.
Zobacz także:
Restrykcyjne życie w ostrowskiej "bańce". Tego koszykarze nie mogą robić
Koncertowy Zenit. Mateusz Ponitka królem złodziei
