EBL. To mógł być powrót sezonu. Nadal nie ma pierwszego półfinalisty

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Rodney Purvis (z lewej) i Lester Medford
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Rodney Purvis (z lewej) i Lester Medford

King z Legią grają dalej. W trzecim meczu ćwierćfinałowej serii szczecinianie uciekli spod topora, wygrali 88:81 i nadal nie wiadomo, kto zagra w półfinale Energa Basket Ligi.

King zbudował przewagę, potem zaliczył wielki przestój, ale w kluczowym momencie zdołał się pozbierać. Legia dwie najważniejsze akcje zakończyła natomiast stratami.

King pod koniec pierwszej połowy prowadził nawet różnicą 19 "oczek" (51:32), ale po zmianie stron stanął. Po drugiej stronie ruszył z kolei Jamel Morris i Legia szybko wróciła do gry.

Na finiszu czwartej kwarty szaloną "trójkę" trafił Jakub Karolak, a King prowadził już tylko 78:77. Dwie kolejne akcje to jednak fatalne straty popełnili najpierw Morris, potem rozgrywający złe zawody Lester Medford.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wskazał kolejnego Polaka w NBA? "Nie będzie miał łatwo. Dużo się jeszcze może zmienić"

King już swojej szansy nie wypuścił z rąk. Najpierw z defensywą rywali zatańczył Jakub Schenk, a potem szczecinianie wykorzystali 7 z 8 rzutów wolnych, czym przypieczętowali pierwszy sukces w serii.

Trener gospodarzy Jesus Ramirez ponownie "przemeblował" pierwszą piątkę. Drużyna zaczęła z dużą energia, a skutecznie grał Maciejem Lampe. Legia w pierwszych dwudziestu minutach nie istniała. Ruszyła dopiero po przerwie i ma czego żałować, bo półfinał miała na wyciągnięcie ręki.

Kolejne spotkanie w tej serii rozegrane zostanie w czwartek 8 kwietnia (godz. 17:35), a gospodarzem ponownie będzie King Szczecin. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

King Szczecin - Legia Warszawa 88:81 (23:15, 28:19, 14:25, 23:22)

King: Tookie Brown 18, Dominik Wilczek 14, Cleveland Melvin 13, Maciej Lampe 13, Jakub Schenk 11, Michael Fakuade 5, Rodney Purvis 5, Mateusz Bartosz 4, Mateusz Zębski 3, Wojciech Czerlonko 2.

Legia: Jamel Morris 20, Walerij Lichodiej 17, Jakub Karolak 15, Lester Medford 12, Nickolas Neal 12, Dariusz Wyka 3, Grzegorz Kulka 2, Grzegorz Kamiński 0, Earl Watson 0, Adam Linowski 0.

stan rywalizacji: 2:1 dla Legii Warszawa

Zobacz także:
Polak szaleje w Bundeslidze. Czy pomoże drużynie utrzymać miejsce w elicie?
Mateusz Ponitka ważnym ogniwem Zenitu. Jego zespół wygrał hit ligi VTB

Źródło artykułu: