EBL. MKS wrócił na zwycięską ścieżkę. Wielki mecz Mazurczaka popsuł debiut Łukomskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Andy Mazurczak
Materiały prasowe / Dorota Murska / Na zdjęciu: Andy Mazurczak
zdjęcie autora artykułu

MKS Dąbrowa Górnicza pokonała PGE Spójnię Stargard 99:90. Wielki mecz rozegrał Andy Mazurczak, który otarł się o triple-double. Walka o play-off Energa Basket Ligi będzie jeszcze ciekawsza.

Jeden z lepszych meczów w ofensywie zapewnił MKS-owi dziewiątą wygraną w sezonie. Dąbrowianie trafili rekordowe dla siebie 14 "trójek" i miały w swoich szeregach Andy'ego Mazurczaka.

Na rozgrywającego chyba kapitalnie wpłynęło powołanie do kadry. W starciu ze Spójnią uzbierał 19 punktów, 9 zbiórek, 9 asyst i 5 przechwytów. Wskaźnik jego efektywności gry wyniósł aż 34!

Po tym, jak w ekipie ze Stargardu wypadł Tomasz Śnieg (zabieg kolana), goście mieli problemy na rozegraniu. Dodatkowo na finiszu debiutujący na ławce trenerskiej Spójni Marek Łukomski nie mógł skorzystać z Nicka Fausta, który opuścił parkiet z urazem. Z 27 punktami, 5 zbiórkami i 5 asystami był najlepszym zawodnikiem swojego teamu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w Sao Paulo. Fanatyczni kibice wyszli na ulice!

Faust szalał przede wszystkim w pierwszej połowie, w której zdobył aż 20 "oczek". Spotkanie było toczone w niesamowitym tempie, drużyny oddawały rzuty przy pierwszej możliwej okazji. Doskonale czuł się w tym Elijah Wilson - który rozpoczął od 5/5 z dystansu.

Tempo nieco spadło po zmienia stron, co nie oznacza, że drużyny zaczęły grać bardziej ułożoną koszykówkę. W tej wymianie ciosów lepiej czuł się jednak MKS, który po "trójce" Michała Nowakowskiego prowadził nawet 67:54. Co ciekawe sygnał do odrabiania strat dał... Jerome Dyson. Ten nie istniał w defensywie, ale w końcu dorzucił coś w ataku - trafił m.in. dwa rzuty zza łuku.

W połowie czwartej kwarty goście przegrywali tylko 80:83 po rzucie z dystansu Fausta, ale kolejne minuty okazały się decydujące, bo MKS odskoczył na 9 punktów (91:82) i do końca swobodnie już kontrolował wynik. Dąbrowianie wygrali dziewiąty mecz w sezonie i dołączyli do grona pięciu ekip z takim wynikiem.

MKS oprócz doskonałego Mazurczaka trafił też aż 14 rzutów z dystansu, co jest najlepszym wynikiem tego zespołu w tym sezonie. Spójnia odpowiedziała jedenastoma takimi trafieniami.

MKS Dąbrowa Górnicza - PGE Spójnia Stargard 99:90 (27:21, 29:29, 18:18, 25:22)

MKS: Elijah Wilson 21, Andy Mazurczak 19, Lee Moore 18, Michał Nowakowski 15, Vytenis Cizauskas 13, Milivoje Mijović 9, M.J. Rhett 4, Marek Piechowicz 0, Jakub Motylewski 0, Michał Kroczak 0.

Spójnia: Nick Faust 27, Baylee Steele 16, Raymond Cowels 12, Jerome Dyson 10, Kacper Młynarski 9, Mateusz Kostrzewski 7, Omari Gudul 4, Szymon Szmit 3, Szymon Walczak 2.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
27
3
2853
2357
57
2
30
21
9
2540
2306
51
3
30
20
10
2547
2384
50
4
30
20
10
2513
2377
50
5
30
19
11
2531
2379
49
6
30
17
13
2433
2414
47
7
30
17
13
2354
2415
47
8
30
16
14
2505
2472
46
9
30
14
16
2470
2539
44
10
30
12
18
2579
2623
42
11
30
12
18
2572
2677
42
12
30
11
19
2455
2550
41
13
30
10
20
2481
2580
40
14
30
10
20
2333
2485
40
15
30
8
22
2233
2584
38
16
30
6
24
2558
2815
36

Zobacz także: Maciej Lampe nie zagrał przeciwko Arce. Co się stało? Panathinaikos chciał Żana Tabaka! Co z Reynoldsem? Czy PGE wspomoże klub?

Źródło artykułu: