NBA. JJ Barea zostaje w Dallas Mavericks. Gdzie zagra Nicolas Batum?

Getty Images / Abbie Parr / Na zdjęciu: Nicolas Batum
Getty Images / Abbie Parr / Na zdjęciu: Nicolas Batum

JJ Barea podpisał nowy kontrakt z Dallas Mavericks, Frank Kaminsky związał się umową z Sacramento Kings, a Langston Galloway wzmocnił Phoenix Suns. Na nowego pracodawcę czeka cały czas francuski skrzydłowy Nicolas Batum. W NBA nadal sporo się dzieje.

Choć może ostatnie ruchy transferowe w świecie NBA nie są już tak głośne, jak miało to miejsce na starcie okresu transferowego, nie oznacza to jednak, że zapadła totalna cisza. Kolejne kluby podpisują umowy z następnymi zawodnikami.

Ikona zostaje w Mavs

Najświeższym doniesieniem jest pozostanie w Dallas Mavericks rezerwowego rozgrywającego JJ'a Barei. Śmiało można stwierdzić, że Portorykańczyk na przestrzeni lat gry na parkietach najlepszej koszykarskiej ligi świata stał się prawdziwym symbolem zespołu z Teksasu. Doświadczony zawodnik występuje w Mavs od 2006 roku z trzyletnią przerwą na grę w Minnesocie.

W rozgrywkach 2010/11 Barea zdobył mistrzostwo NBA i tym samym jest obecnie jedynym koszykarzem w Dallas, który pamięta tamten sezon. Ostatnio notował średnio po 7,7 punktu i 4 asysty w zaledwie 15,5 minuty, co najlepiej pokazuje, jak pożytecznym może być jeszcze graczem. A w najbliższym sezonie jego rola może się nawet zwiększyć, gdyż z klubu odszedł Seth Curry, który zamienił się miejscami z Joshem Richardsonem, zasilając tym samym ekipę Philadelphia 76ers.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!

Dobry ruch Phoenix Suns, "Delly" wierny Cavs

Bardzo dobry ruch poczynili natomiast szefowie Phoenix Suns, pozyskując z Detroit Pistons obrońcę Langstona Gallowaya. W poprzednim sezonie rozgrywający lub rzucający był jednym z najpewniejszych punktów ławki rezerwowych "Tłoków", zapewniając po 10,3 punktu i trafiając z bardzo dobrą skutecznością swoje rzuty dystansowe (40 procent). W Arizonie powinien być podstawowym zmiennikiem dla Devina Bookera lub Chrisa Paula.

Bez żalu "Słońca" rozstały się natomiast z podkoszowym Frankiem Kaminskym. Suns nie zdecydowali się na kontynuowanie z nim współpracy, co niejako z przymusu wykorzystali Sacramento Kings, którzy musieli wzmocnić swoją strefę podkoszową. 27-letni zawodnik może okazać się niezłym ruchem, o ile ominą go problemy z kontuzjami, co niestety nie jest tak oczywiste.

Matthew Dellavedova nie należy do ligowych gwiazd, ale jest jednym z ulubieńców kibiców Cleveland Cavaliers. Australijczyk pozostaje w klubie z Ohio, choć zainteresowani jego usługami byli LA Lakers. "Delly" w 2016 roku zdobył mistrzostwo u boku LeBrona Jamesa i znany jest w głównej mierze ze swojej nieustępliwości w obronie.

Z innych ruchów, które miały miejsce w ostatnich dniach, warto odnotować powrót do Detroit Pistons rzucającego Wayne'a Ellingtona, który właśnie w stanie Michigan rozegrał najlepszy sezon w karierze, a także dołączenie do Chicago Bulls podkoszowego Noah Vonleha. Brooklyn Nets podpisali z kolei nową umowę z Tylerem Johnsonem.

Kto jest jeszcze bez klubu?

Na rynku cały czas pozostaje jeszcze kilku naprawdę uznanych graczy. Bez klubów są bowiem m.in. Nicolas Batum, Dewayne Dedmon oraz Glenn Robinson, o których dostępność pytało już kilka zespołów. Największe zainteresowanie wzbudza doświadczony Francuz, o którego pytali już Raptors, Jazz czy Bucks. Poza wspomnianą trójką na propozycje umów czekają jeszcze chociażby Reggie Jackson, Evan Turner, Taj Gibson, DeMarre Carroll, Ersan Ilyasova czy też Kyle Korver.

Czytaj także:
Sezon 2020/2021 w NBA oficjalnie bez Meczu Gwiazd >>
Wielcy goście zostają w NBA. Bol Bol z kontraktem od Nuggets, Tacko Fall z umową two-way w Bostonie >>

Źródło artykułu: