EBL. Fatalny finisz Kinga. Piechowicz i Hinds załatwili wygraną HydroTruckowi

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu od lewej: Marcin Piechowicz
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu od lewej: Marcin Piechowicz
zdjęcie autora artykułu

HydroTruck Radom odrobił 15 punktów straty i pokonał Kinga Szczecin 85:75. Sukcesu nie byłoby, gdyby nie ręka Marcina Piechowicza i zabójczy instynkt Jabariego Hindsa.

HydroTruck długo nie był w stanie wstrzelić się zza łuku. Gdy jednak złapał rytm, odwrócił losy spotkania w kilka minut. W czwartej kwarcie - wygranej 32:10 - radomianie trafili siedmiokrotnie zza linii 6,75!

Bohaterami okazali się Marcin Piechowicz i Jabarie Hinds. Pierwszy niemal w pojedynkę odrobił 15 punktów straty swojego zespołu, a Hinds dokończył dzieła. Obaj łącznie zdobyli 40 punktów.

Gospodarze długo szukali skuteczności na dystansie - przed przerwą wykorzystali zaledwie 1 z 18 rzutów zza łuku. Dodatkowo pozwolili Kingowi na serię 12:0, po której goście prowadzili 27:17.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

Niemoc gospodarzy w ataku przełamał dopiero Roberts Stumbris, a gdy swoją drugą "trójkę" trafił Piechowicz, HydroTruck przegrywał tylko 42:44. Tą pogoń King zdołał jeszcze odbić. Dobry fragment Jakuba Schenka i skuteczny pod koszem Michael Fakuade sprawiali, że goście odskoczyli nawet na 15 "oczek" (63:48).

Podopieczni Robert Witka raz jeszcze zerwali się i rzucili w pogoń. Co ważne w końcu zaczęli seryjnie trafiać zza łuku, a to był początek końca szczecinian. Gdy po raz szósty zza linii 6,75 przymierzył Piechowicz HydroTruck w końcu dopadł rywala, objął prowadzenie 73:71. Gospodarze nie wypuścili już tego meczu z rąk. W grze gości pojawiła się frustracja, a na finiszu dzieła dokończył Hinds.

Radomianie po raz pierwszy zagrali bez Nickolasa Neala, który odszedł do Legii Warszawa. Za niego do składu - po dwóch meczach absencji - powrócił Dayon Griffin, ale ten ponownie zawiódł - zaliczył 4 "oczka", trafiając 2 z 8 rzutów z gry. HydroTruck Radom - King Szczecin 83:73 (17:23, 15:15, 19:25, 32:10)

HydroTruck: Jabarie Hinds 22, Marcin Piechowicz 18, Roberts Stumbris 15, Danilo Ostojić 8 (10 zb), Filip Zegzuła 7, Brett Prahl 7 (12 zb), Dayon Griffin 4, Daniel Wall 2, Aleksander Lewandowski 0.

King: Michael Fakuade 20 (10 zb), Jakub Schenk 13, Thomas Davis 13, Dustin Ware 10, Mateusz Zębski 7, Adam Łapeta 6, Cleveland Melvin 2, Mateusz Bartosz 2, Dominik Wilczek 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
27
3
2853
2357
57
2
30
21
9
2540
2306
51
3
30
20
10
2547
2384
50
4
30
20
10
2513
2377
50
5
30
19
11
2531
2379
49
6
30
17
13
2433
2414
47
7
30
17
13
2354
2415
47
8
30
16
14
2505
2472
46
9
30
14
16
2470
2539
44
10
30
12
18
2579
2623
42
11
30
12
18
2572
2677
42
12
30
11
19
2455
2550
41
13
30
10
20
2481
2580
40
14
30
10
20
2333
2485
40
15
30
8
22
2233
2584
38
16
30
6
24
2558
2815
36

Zobacz także: Aleksander Dziewa: Wzoruję się na Kuligu. Studia planem "B" na życie GTK Gliwice kontratakuje. Shannon Bogues nowym rozgrywającym

Źródło artykułu: