Wielkie emocje w Lublinie i minimalna wygrana faworyzowanego Startu. Podopiecznym Davida Dedka długo nie szło, ale w końcówce trzeciej kwarty przeszli metamorfozę i zdołali odwrócić losy pojedynku.
Śląsk wrócił do gry po trzech tygodniach przerwy - spowodowana była oczywiście koronawirusem. Dodatkowo zagrał bez kontuzjowanego Garretta Nevelsa, który ze średnią 15,7 punktu na mecz jest najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu.
Pomimo tego to wrocławianie od początku wyglądali zdecydowanie lepiej. Dobrą partię rozgrywał Strahinja Jovanović, a gospodarze długo nie byli w stanie wstrzelić się do kosza - w pierwszej połowie mieli 1/13 z dystansu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
Goście trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty prowadzili nawet 58:44. Start zakończył jednak tą część serią 13:0 wracając do gry na poważnie. Na upragnione prowadzenie gospodarze wyszli po "trójce" Mateusza Dziemby (64:63), ale Śląsk się nie poddawał.
Na finiszu prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Ważne rzuty zza łuku trafiali Armani Moore i Jovanović. Najważniejsze akcje kończył jednak zimnokrwisty Laksa. Ten najpierw przymierzył zza łuku, potem trafił równo z syreną czasu akcji. Wrocławianie przy stanie 77:76 mieli akcję na zwycięstwo.
Wziął ją na siebie najlepszy na parkiecie Jovanović - ten dobrze spenetrował pod kosz, rzucił nad Joshem Sharmą, ale piłka trafiła tylko w obręcz. Faulowany przy zbiórce Laksa (sędziowie orzekli przewinienie niesportowe) wykorzystał pewnie dwa rzuty wolne pieczętując sukces Startu.
Łotysz ostatecznie uzbierał 20 punktów. 10 asyst pod nieobecność Kamila Łączyńskiego rozdał Lester Medford. Wygranej nie byłoby jednak bez przełamania na dystansie - finalnie podopieczni Dedka trafili dziesięć razy zza linii 6,75.
29 punktów, 7 asyst i 6 zbiórek - to linijka statystyczna Jovanovicia. Serbowi do pełni szczęścia zabrakło jednak wisienki na torcie, czyli skutecznej akcji na zwycięstwo Śląska Wrocław.
Pszczółka Start Lublin - WKS Śląsk Wrocław 79:76 (15:16, 17:24, 25:18, 22:18)
Start: Martins Laksa 20, Josh Sharma 11, Damian Jeszke 11, Mateusz Dziemba 9, Lester Medford 8 (10 as), Armani Moore 8, Sherron Dorsey-Walker 6, Kacper Borowski 6, Roman Szymański 0, Bartłomiej Pelczar 0.
Śląsk: Strahinja Jovanović 29, Ivan Ramljak 16, Elijah Stewart 11, Akos Keller 8, Aleksander Dziewa 5, Michał Gabiński 3, Jakub Musiał 2, Kacper Gordon 2.
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 30 | 27 | 3 | 2853 | 2357 | 57 |
2 | Legia Warszawa | 30 | 21 | 9 | 2540 | 2306 | 51 |
3 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 30 | 20 | 10 | 2547 | 2384 | 50 |
4 | WKS Śląsk Wrocław | 30 | 20 | 10 | 2513 | 2377 | 50 |
5 | Trefl Sopot | 30 | 19 | 11 | 2531 | 2379 | 49 |
6 | Polski Cukier Start Lublin | 30 | 17 | 13 | 2433 | 2414 | 47 |
7 | King Szczecin | 30 | 17 | 13 | 2354 | 2415 | 47 |
8 | PGE Spójnia Stargard | 30 | 16 | 14 | 2505 | 2472 | 46 |
9 | MKS Dąbrowa Górnicza | 30 | 14 | 16 | 2470 | 2539 | 44 |
10 | Arriva Polski Cukier Toruń | 30 | 12 | 18 | 2579 | 2623 | 42 |
11 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz | 30 | 12 | 18 | 2572 | 2677 | 42 |
12 | Tauron GTK Gliwice | 30 | 11 | 19 | 2455 | 2550 | 41 |
13 | Anwil Włocławek | 30 | 10 | 20 | 2481 | 2580 | 40 |
14 | HydroTruck Radom | 30 | 10 | 20 | 2333 | 2485 | 40 |
15 | Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia | 30 | 8 | 22 | 2233 | 2584 | 38 |
16 | SKS Starogard Gdański | 30 | 6 | 24 | 2558 | 2815 | 36 |
Zobacz także:
Mnożą się problemy PGE Spójni. W Stargardzie szukają kolejnego strzelca
Wyszedł z izolacji i zagrał mecz sezonu. Filip Put mówi o występie, koronawirusie i Tabaku