Informację o śmierci Lute Olsona podał m.in. portal ESPN. Słynny trener koszykówki zmarł w wieku 85 lat. Od roku miał poważne problemy zdrowotne, gdy doznał udaru mózgu. Od niedawna przebywał w hospicjum.
Tragiczne wieści potwierdziła rodzina Olsona. Dla amerykańskiej koszykówki to ogromna strata. 85-latek dzięki swojej pracy został włączony do Galerii Sław. To o tyle duży wyczyn, że nigdy nie prowadził klubu NBA.
Olson przez całą karierę trenerską pracował w drużynach uniwersyteckich. To on stworzył potęgę z Arizony Wildcats i ten klub prowadził w 24 sezonach ligi NCAA. Jego rekord to 781 zwycięstw i 280 porażek.
On sam w NBA nie pracował, ale do koszykarskiego raju dostało się wielu jego podopiecznych. Jedną z największych gwiazd stał się Steve Kerr, który pięć razy był mistrzem NBA.
- Trudno wyrazić słowami, ile dla mnie znaczył Lute Olson. Był niesamowitym trenerem i wspaniałym człowiekiem. Bycie częścią jego koszykarskiej rodziny zmieniło moje życie. Nigdy go nie zapomnę - mówi Kerr, który dziś także jest trenerem.
Jedna z najwybitniejszych postaci amerykańskiej koszykówki uniwersyteckiej zakończyła karierę w 2008 roku.
Gdyby żył, w niedzielę obchodziłby 42. urodziny. Wspomnienie Kobego Bryanta >>
Za oceanem: "Be like Mike". U nas: "Być jak Wójcik". To już 3 lata bez koszykarskiej legendy >>