Najlepsza drużyna sezonu 2020/2021 rozpoczyna nowy od wywalczenia trofeum imienia Adama Wójcika. W Kaliszu Stelmet Enea BC pokazał agresywną, mocną defensywę, a w kluczowych momentach trafił z dystansu - to była recepta na sukces.
Anwil wyglądał źle, a w ataku wręcz fatalnie. Ekipa Dejana Mihevca popełniła 27 strat, wykorzystała zaledwie 3 z 21 prób z dystansu. Włocławianie "są w lesie", a sezon tuż, tuż...
To jednak oni wygrali pierwszą kwartę, a wszystko za sprawą serii 14:0. Rywale nieźle bronili, ale nie potrafili trafić. Nie istnieli również w walce na tablicach. Stelmet szybko jednak zdołał się pozbierać - drugą ćwiartkę rozpoczął od runu 15:2.
Agresywna defensywa na obwodzie, gdzie bardzo dobrą zmianę dał Cecil Williams, przyniosła efekt. Nadal jednak brakowało punktów i to Anwil dzięki "trójce" Deishuana Bookera prowadził schodząc do szatni. Amerykanin zresztą po przerwie zaczął bardzo indywidualnie - w obronie niewidoczny, a w ataku nie widział partnerów.
To jednak on trzymał wynik. Defensywa Stelmetu w końcu jednak zaczęła funkcjonować, jak należy. Po drugiej stronie parkietu po profesorsku kierował wszystkim Łukasz Koszarek - wybrany MVP meczu. Doświadczony rozgrywający kontrolował tempo, asystował, a na końcu przymierzył ważną "trójkę". Kolejne dołożyli Iffe Lundberg i Janis Berzins. 15 "oczek" przewagi zielonogórzanie zmarnować już nie mogli, bo do końca było 90 sekund.
Stelmet w poprzednim sezonie "walił tróję" najlepiej w lidze. W środę długo nie potrafił się wstrzelić, ale w najważniejszym momencie ta skuteczność się pojawiła (finalnie 7/32 z dystansu) i załatwiła sprawę. Marcel Ponitka czy Williams pokazali wielką energię w defensywie, Daniel Szymkiewicz w 14 minut zaliczył 11 "oczek". Tak będzie wyglądał nowy zespół z Zielonej Góry.
Anwil oblał trzeci test w ciągu kilku dni. Przegrał dwa mecze na Anwil Basketball Cup 2020. Czy od tego czasu coś drgnęło? Nie. Booker miał 25 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst, ale też 7 strat. Ofensywna gra włocławian pozostawia wiele do życzenia. Garlona Green i Walerij Lichodiej są cieniami samych siebie. Mihevc ma mało czasu na naprawę, a we Włocławku "wozić" się nie można - obronić mogą go jedynie zwycięstwa.
Przed rokiem - również w kaliskiej Arenie - Anwil pokonał w walce o Suzuki Superpuchar Polski Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 95:66. MVP został wówczas Szymon Szewczyk.
Stelmet Enea BC Zielona Góra - Anwil Włocławek 75:66 (11:18, 19:13, 18:16, 27:19)
Stelmet Enea BC: Iffe Lundberg 14, Daniel Szymkiewicz 11, Janis Berzins 11, Blake Reynolds 9, Łukasz Koszarek 8, Marcel Ponitka 7, Geoffrey Groselle 7, Cecil Williams 6, Filip Put 2.
Anwil: Deishuan Booker 25, Ivica Radić 10, Przemysław Zamojski 8, McKenzie Moore 7, Krzysztof Sulima 7, Adrian Bogucki 3, Artur Mielczarek 2, Andrzej Pluta 2, Tre Bussey 2, Garlon Green 0, Walerij Lichodiej 0, Wojciech Tomaszewski 0.
Zobacz także:
Nowy sponsor, większy budżet. A.J. Slaughter zagra dla Startu Lublin? W transferze pomaga nawet... prezes PZKosz i PLK
Pieniądze nie zawsze najważniejsze. Koszarek z najniższym kontraktem od czasów gry w Polonii Warszawa
ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Wielki sukces Roberta Lewandowskiego. "To kapitalny ambasador Polski"