Zawieszenie koszulki pod dachem hal to częsty zwyczaj wśród klubów rywalizujących w NBA. W ten sposób honorowane są legendy, które na zawsze zapisały się w pamięci kibiców. James Harden takiego wyróżnienia doczekał się jeszcze w trakcie swojej kariery.
Oczywiście nie chodzi o wyróżnienie przez Houston Rockets. Jak przekazano w podcaście "Joe Budden", koszykarz doczekał się uhonorowania przez... klub ze striptizem w Houston. Był tam bardzo częstym gościem, a do tego zostawiał olbrzymie napiwki. Dlatego postanowiono go nagrodzić w ten sposób.
Koszulka Hardena zawisła pod dachem klubu ze striptizem. - Zrobiono to, ponieważ James jeździł tam, by wydać dużo pieniędzy - powiedział dziennikarz Jamil "Mal" Clay. Amerykańskie media chciały wyjaśnić tę historię i ustaliły, że wydatki Hardena w klubie wyniosły ponad milion dolarów. W ich skład wchodziły tańce kobiet, alkohol, ale przede wszystkim napiwki.
Harden do NBA trafił w 2009 roku, gdy z numerem trzecim został wybrany w drafcie przez Oklahoma City Thunder. Trzy lata później przeniósł się do Houston Rockets i do dziś reprezentuje barwy tego klubu.
Czytaj także:
EBL. Karuzela kręci się powoli, zaczyna być ciekawie. Szykują się kolejne transfery!
EBL. Gorący towar wylądował. Mateusz Zębski zagra w Kingu Szczecin
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceni