NBA rozważa kolejny scenariusz wznowienia sezonu. Faza grupowa zamiast I rundy play-offów?

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James

Szefowie NBA w dalszym ciągu zastanawiają się nad najlepszą opcją dotyczącą powrotu do ligowej rywalizacji. Najnowszy pomysł zakłada podział na grupy, a udział miałoby zapewnionych 20 zespołów z najlepszym bilansem przed zawieszeniem sezonu 2019/20.

Niemal codziennie zza oceanu docierają nowe informacje odnośnie tego, jak może wyglądać rzeczywistość w lidze NBA po wznowieniu rozgrywek. W grę niemal na pewno nie wchodzi stuprocentowe dokończenie sezonu, zakładające rozegranie przez każdą z ekip 82 spotkań, a następnie przystąpienie do play-offów.

Jeśli faza regularna miałaby jednak się odbyć, liczba gier zostanie najprawdopodobniej skrócona do 72 lub 76 meczów. Możliwy jest również restart sezonu od play-offów tak z, jak i bez podziału na konferencje (komisarz ligi Adam Silver jest zwolennikiem takiego formatu), ale i to nie koniec. Najnowszy plan zakłada bowiem podział na grupy.

Donosi o tym Kevin O'Connor z "The Ringer". Przedstawiony przez niego scenariusz zakłada, iż rozgrywki zostałyby wznowione z 20-oma zespołami podzielonymi na 4 grupy. Dlaczego drużyn miałoby być akurat dwadzieścia? To tak naprawdę bardzo proste.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Im więcej ekip przystąpi do gry, tym więcej NBA zarobi, ale jednocześnie wzrasta ryzyko zakażeń i rozprzestrzenienia się koronawirusa. 20 zespołów nie jest jednak dużo większą liczbą niż play-offowa szesnastka, a jednak urozmaici rywalizację i da możliwość większego zarobku.

Co ciekawe, gdyby tak się stało, w gronie "dodatkowych" szczęśliwców znalazłyby się jedynie drużyny z konferencji zachodniej. Podział na cztery grupy - po 5 ekip - miałby zastąpić tradycyjną I rundę fazy play-off. Każdy z zespołów grałby po dwa mecze z pozostałymi, a do kolejnego etapu awansowałaby najlepsza dwójka. Tam wróciłby już normalny format z serią do czterech zwycięstw.

Drużyny zostałyby przydzielone do koszyków według osiągniętych przez nie do tej pory bilansów. W pierwszym znalazłyby się więc Milwaukee BucksLos Angeles Lakers, Los Angeles Clippers oraz Toronto Raptors. Najbardziej zadowolony z takiego scenariusza byłby zapewne Damian Lillard z Portland Trail Blazers, który stwierdził, że nie interesuje go gra "o nic" w trakcie wznawianego sezonu. Tutaj byłoby zupełnie inaczej.

Możliwy podział na koszyki:

1. koszyk2. koszyk3. koszyk4. koszyk5. koszyk
Milwaukee Bucks Boston Celtics Oklahoma City Thunder Dallas Mavericks Portland Trail Blazers
Los Angeles Lakers Denver Nuggets Houston Rockets Memphis Grizzlies New Orleans Pelicans
Toronto Raptors Utah Jazz Indiana Pacers Brooklyn Nets Sacramento Kings
Los Angeles Clippers Miami Heat Philadelphia 76ers Orlando Magic San Antonio Spurs

Czytaj także:
Nowy pomysł władz NBA co do wznowienia sezonu. Faza play-off bez podziału na konferencje! >>
Gwiazdor NBA kupił klub. Dennis Schroder właścicielem Löwen Braunschweig >>

Źródło artykułu: