Przed treningiem Marcin udzielił kilku wywiadów telewizyjnych i radiowych. Mimo, że takich spotkań z mediami ma mnóstwo każdego dnia, to wciąż wie, że to część jego pracy. - Media odgrywają w moim życiu zawodowym bardzo ważną rolę dlatego muszę poświęcić im sporo czasu. Zresztą zwykle to jest sama przyjemność - wyjaśnia Gortat.
Warszawski camp potrwał pół godziny krócej niż wcześniejsze, ze względu na konferencję w siedzibie Gazety Wyborczej. Zarówno Marcin, jak i dziennikarze potrzebowali trochę czasu na przemieszczenie się z warszawskiej Woli na Mokotów. Nie znaczy to jednak, że camp był gorszy jakościowo. - Po prostu zwiększyliśmy intensywność ćwiczeń. Mamy specjalne zapasy wody, opiekę medyczną, która w razie potrzeby udziela dzieciom każdej pomocy - mówi Gortat.
Po treningu środkowy reprezentacji Polski, jak zwykle, znalazł czas na rozmowę z dziećmi, odpowiadał na pytania rodziców, a także poświęcił kilkanaście minut na rozdawanie autografów i fotografowanie się z dziećmi. Opinie młodych adeptów koszykówki, za każdym razem są takie same. - Fajnie, że mu się chce być tu z nami i w takim upale trenować. Marcin jest super, przybił ze mną piątkę, podpisał mi zdjęcie, a na dodatek dostałem piłkę i koszulki. Będę to długa pamiętał - mówi 13- letni Adam.
Kolejna impreza z cyklu Marcin Gortat Camp, promująca koszykówkę, mistrzostwa Europy koszykarzy 2009 w Polsce i oczywiście osobę Marcina Gortata już w sobotę w bydgoskiej Łuczniczce, gdzie we wrześniu odbędzie się Runda Półfinałowa EuroBasketu.
Gdzie będzie Marcin i Żubr Mieszko?
18 lipca 2009 (godz. 10.00 - 13.00) - Bydgoszcz, Hala Łuczniczka, ul. Toruńska 59
19 lipca 2009 (godz. 10.00 - 13.00) - Gdańsk, Miejska Hala Sportowa, ul. Kołobrzeska 61
