EBL. BM Slam Stal pewna od początku do końca, Polpharma rozczarowała i to bardzo

Koszykówka. Makabryczna kontuzja w debiucie. Wielki pech Jerome'a Randle'a, gwiazdy ligi australijskiej

Polpharma Starogard Gdański walczy o "życie", ale w środę ich postawa na to nie wskazywała. Jeśli drużyna Marka Łukomskiego będzie prezentowała się w ten sposób o utrzymanie w Energa Basket Lidze może być trudno. Wzmocnione "Kociewskie Diabły" były bez szans w starciu z ostrowskim zespołem. BM Slam Stal nadspodziewanie łatwo prowadziła od początku do końca.

Już pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 33:20 dla żółto-niebieskich. Gospodarze próbowali zniwelować straty, ale "Stalówka" była zbyt dobrze dysponowana. Daniel Gołębiowski trafiał z dystansu, dzięki czemu Polpharma jeszcze wtedy trzymała się stosunkowo blisko rywali (40:51). Ale po zmianie stron nie było już żadnych złudzeń, BM Slam Stal wręcz zmiażdżyła "Kociewskie Diabły".

Przemysław Żołnierewicz momentami przypominał zawodowego sprintera, a momentami rasowego podkoszowego. 24-letni rzucający obrońca uruchamiał kontrataki, a w nich sam był szybszy od wszystkich dookoła. Grał często tyłem do kosza, co przynosiło wymierne korzyści, a w sumie wykorzystał aż 10 na 13 oddanych rzutów za dwa. "Żołnierz" zanotował 24 punkty, dziewięć zbiórek, pięć asyst i cztery przechwyty w niespełna 30 minut.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Zagumny zachwycony umową z Tauronem. "To wisienka na torcie"

Jay Threatt odbił piłkę od tablicy w szybkim ataku, a Nikola Jevtović wpakował ją do kosza. Goście prowadzili wtedy 88:62, a ta akcja mogłaby być idealnym podsumowaniem środowego meczu w Starogardzie Gdańskim. Efektownie nad koszem Polpharmy latali również wspominany Przemysław Żołnierewicz i Jakub Garbacz, który po kilku słabszych występach odblokował się, zdobywając 15 punktów.

Serb Jevtović miał 15 "oczek" i dziewięć zebranych piłek, a Jay Threatt dodał 14 "oczek" i osiem asyst. Jeśli BM Slam Stal mogła wymarzyć sobie idealny scenariusz, to prawdopodobnie właśnie tak on wyglądał. Goście z Ostrowa w drugiej połowie rozbili rywali w stosunku 55:26, a ostatecznie zwyciężyli różnicą 40 punktów - 106:66.

Polpharma była fatalnie dysponowana. Trafiła tylko 4 na 24 oddane rzuty za trzy - dwa Gołębiowski i dwa Michael Hicks. Ich nowy nabytek, Daniel Dillon wykorzystał zaledwie 2 na 15 oddanych rzutów z pola, a podstawowy podkoszowy Isaiah Wilkins zdobył... punkt. Amerykanin zanotował też 11 zbiórek i cztery asysty, ale to bez znaczenia.

O ile "Stalówka" (10-12) przybliżyła się do strefy play off, tak Polpharma przybliżyła się do spadku z ligi (4-18). Zastanawiać może ich słaba postawa, bo przecież jeszcze niedawno "Kociewskie Diabły" były o krok od pokonania świetnego Startu Lublin.

Wynik:

Polpharma Starogard Gdański - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 66:106 (20:33, 20:18, 18:25, 8:30)

Polpharma: Williams 21, Gołębiowski 15, Hicks 11, Dillon 7, Motylewski 5, Jeftić 4, Dzierżak 2, Wilkins 1, Urbański 0, Daszke 0, Surmacz 0.

BM Slam Stal: Żołnierewicz 24, Jevtović 16, Garbacz 15, Threatt 14, Dambrauskas 13, Jackson 9, Mokros 6, Dylewicz 5, Główka 2, Ryżek 2.

Czytaj także: Ale thriller w Bostonie! Caris LeVert z meczem życia. 51 punktów i wszystkie 11 swojego zespołu w dogrywce!
Kyrie Irving przeszedł artroskopię. "Pora się za to zabrać raz na zawsze"