NBA. Ale thriller w Bostonie! Caris LeVert z meczem życia. 51 punktów i wszystkie 11 swojego zespołu w dogrywce!

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Caris LeVert
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Caris LeVert

Boston Celtics byli o krok od odniesienia zwycięstwa na własnym parkiecie, ale zawzięci Brooklyn Nets nie dali za wygraną. Caris LeVert zdobył 51 punktów, a nowojorczycy w niesamowitych okolicznościach triumfowali po dogrywce.

W tym artykule dowiesz się o:

Caris LeVert zapamięta do końca życia datę 3 marca 2020 roku. Gracz Brooklyn Nets zaliczył rekordowy występ w meczu przeciwko Boston Celtics, zdobył 51 punktów (17/26 z gry, 5/10 za trzy, 12/18 za 1). Goście z Nowego Jorku zwyciężyli w hali TD Garden 129:120 po dogrywce, a LeVert był wręcz fenomenalny.

Celtics mieli piłkę na 6,7 sekundy przed końcem czwartej kwarty przy wyniku 118:115. Trener Brad Stevens poprosił o przerwę i w teorii Bostończycy byli niezwykle blisko odniesienia następnego zwycięstwa. Ale Nets nie zamierzali się poddawać.

Kemba Walker, który pojawił się w składzie drużyny z Massachusetts pierwszy raz do Weekendu Gwiazd, popełnił stratę 1,4 sekundy przed końcem. Kenny Atkinson zabrał time-out, a po nim Marcus Smart zdaniem sędziów faulował Carisa LeVerta i to przy rzucie z dystansu! Gracz Nets wykonywał trzy rzuty, kiedy na zegarze pozostawało zaledwie 0,2 sekundy. LeVert zachował stalowe nerwy i trafił wszystkie trzy.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Kibice w hali TD Garden nie dowierzali. Czwarta kwarta zakończyła się wynikiem 51:34, a w całym meczu był remis po 118. Dogrywka okazała się popisem Brooklyn Nets, a w zasadzie ich zawodnika, Carisa LeVerta. 25-latek rzucił wtedy wszystkie 11 punktów drużyny, podczas gdy gospodarze w dodatkowe pięć minut zdobyli zaledwie dwa punkty.

Kevin Durant nazwał to arcydziełem.

Boston Celtics mówili natomiast, że to nie miało prawa się wydarzyć. Ale Brooklyn Nets przerwali pasmo czterech porażek w wielkim stylu. Triumfowali ostatecznie 129:120, a dla nich każde spotkanie liczy się w kontekście utrzymania miejsca w czołowej "ósemce" Konferencji Wschodniej, aktualny bilans 27-33 daje im siódmą lokatę.

- Obręcz w pewnym momencie wydawała mi się naprawdę duża. Trafiłem kilka łatwych rzutów blisko kosza. Zawsze staram się po prostu uzyskać jak najlepszą pozycję do oddania rzutu - mówił bohater Nets, Caris LeVert cytowany przez ESPN.

Goście we wtorkowym spotkaniu odrobili 21 punktów straty i pokonali Celtics drugi raz w trzecim bezpośrednim starciu. Trener Kenny Atkinson nie mógł znaleźć odpowiednich słów, aby opisać postawę swoich podopiecznych. Był zachwycony. - To naprawdę trudne do skomentowania. Cały czas przetwarzam, co się stało. 51 punktów w czwartej kwarcie przeciwko takiej drużynie... - Kenny Atkinson nie krył zadowolenia.

Boston Celtics byli osłabieni brakiem Jaysona Tatuma, który opuścił mecz ze względu na chorobę. Koledzy nie sprawili mu urodzinowego prezentu, Tatum 3 marca skończył 22 lata.

Wynik:

Boston Celtics - Brooklyn Nets 120:129 po dogrywce (33:28, 23:15, 28:24, 34:51, 2:11)
(Brown 22, Walker 21, Theis 16 - LeVert 51, Luwawu-Cabarrot 16, Dinwiddie 14)

Czytaj także: Łukasz Wiśniewski przedwcześnie kończy sezon. "Wróciły stare demony"
Wybrano najlepszych zawodników miesiąca. Urodzinowe wyróżnienie dla Jaysona Tatuma

Komentarze (0)