Łukasz Wiśniewski próbował wrócić do uprawiania zawodowego sportu, ale 35-letni mistrz Polski z 2014 roku i trzykrotny wicemistrz z lat 2012, 2017 oraz 2019, musi odpuścić. Jak sam mówi, "wróciły stare demony".
"Wiśnia" trafił do BM Slam Stali pod koniec listopada. Zadebiutował w zwycięskim meczu w Gliwicach. Dobrze wypadł chociażby 21 grudnia, kiedy jego drużyna minimalnie przegrała z Anwilem Włocławek (96:98). Doświadczony rzucający obrońca zdobył wtedy siedem punktów.
Ale to nie było to, co reprezentował w Polskim Cukrze Toruń jeszcze podczas sezonu 2017/2018. Wiśniewski wystąpił w siedmiu meczach BM Slam Stali i spędzał na parkiecie średnio niewiele ponad 12 minut. 35-latek notował w tym czasie 3,4 punktu, 1,7 zbiórki oraz 2,0 asysty. Przypomniały o sobie problemy zdrowotne.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kamerzysta ucierpiał przez Urszulę Radwańską
Koszykarz z Torunia latem przeszedł operację, która wcześniej była odkładana w czasie. Wrócił do koszykówki po kilkumiesięcznej rehabilitacji. Próbował wrócić do formy, ale ciało odmówiło mu posłuszeństwa. - Do momentu meczu w Bydgoszczy nic nie wskazywało, że wrócą stare demony. Jednak liczne zabiegi, przyspieszona rehabilitacja i agresywne leczenie przyniosły – jak się okazało – tylko krótkotrwały efekt – mówi Łukasz Wiśniewski na łamach oficjalnej strony klubu.
I tak mistrz PLK z Turowem Zgorzelec zdecydował się przedwcześnie zakończyć sezon, opuszczając tym samym BM Slam Stal. Tłumaczy tę decyzję: - Kontuzjowana noga wymaga dłuższego odpoczynku. Czasem trzeba odpuścić. Tym bardziej, że to już trzeci sezon, w którym nie mogę się skupić w 100-procentach na koszykówce. Walczę z dolegliwościami, które wiele komplikują.
"Wiśnia" podziękował "Stalówce", która aktualnie z bilansem 9-12 jest na 10. miejscu w lidze i walczy o awans do play offów. - Dziękuję kibicom, władzom klubu i sztabowi trenerskiemu za szansę, zaufanie i życzliwość. Podziękowania kieruję także do kolegów z drużyny. Mocno im kibicuję w osiągnięciu celu, jakim jest gra w fazie play off. To, że tak "na koniec” udało mi się przywdziać koszulkę Stali traktuję, jako wyróżnienie - dodawał, cytowany przez stronę klubu.
Czy Łukasz Wiśniewski zdecyduje się jeszcze wrócić do koszykówki? W kuluarach mówi się, że utytułowany rzucający obrońca może zdecydować się na zakończenie bogatej kariery.
Czytaj także: Mike D'Antoni z Rockets i Mike Budenholzer z Bucks najlepszymi trenerami w lutym
Kemba Walker ma wrócić we wtorek, Damian Lillard w środę