BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski w całym meczu z HydroTruckiem Radom zdobyła tylko 59 punktów. Przeciwko MKS-owi już do przerwy miała na swoim koncie 49 punktów, a w sumie pokonała drużynę z Dąbrowy 87:77. Trener Łukasz Majewski był zadowolony ze swoich podopiecznych. "Stalówka" zagrała o wiele bardziej drużynowo, zanotowała 27 asyst.
Ważny dla ostrowian był początek meczu, po pierwszych pięciu minutach BM Slam Stal prowadziła 12:0 - Weszliśmy w to spotkanie bardzo skupieni, dobrze broniliśmy, a przeciwnicy mieli problem ze swoim atakiem - zaznaczał na konferencji prasowej Przemysław Żołnierewicz. - Cieszy wygrana, bo na pewno był to ważny mecz w kontekście walki o play offy - dodawał 24-latek, którego drużyna aktualnie z bilansem 8-11 plasuje się na 10. miejscu w tabeli.
Gospodarze kontrolowali sobotni mecz w Ostrowie. - Odskoczyliśmy na 20 punktów, złapaliśmy wtedy trochę oddechu. Oczywiście, jak mieliśmy trochę przewagi, to zwalnialiśmy i nad tym musimy popracować. Atak pozycyjny, to nie jest nasza najmocniejsza strona. Musimy grać szybko i trzymać taki poziom - dodawał Łukasz Majewski.
ZOBACZ WIDEO: Rzeźniczak przesadził z tweetem o Lechu Poznań. "Przeprosiłem, bo ten wpis był nie na miejscu. Czasem trzeba ugryźć się w język"
Właśnie kontrataki przynoszą "Stalówce" bardzo dużo korzyści. - Myślę, że to jest coś, co każda drużyna lubi najbardziej. Mamy zespół dobrze zbudowany fizycznie i musimy to wykorzystywać. Biegać do kontr, twardo bronić. Przeciwnicy przy takiej obronie mają problem. To nasz styl i to nas napędza - komentował Przemysław Żołnierewicz, zdobywca 15 punktów i sześciu zbiórek w meczu z MKS-em.
- Mieliśmy do siebie pretensje po meczu z Radomiem, bo graliśmy za bardzo indywidualnie. Tak, jak powiedział Przemek, tym razem wyszli na dużym skupieniu i później jest dużo łatwiej - komentował na konferencji prasowej trener Majewski.
Były skrzydłowy, a obecnie szkoleniowiec BM Slam Stali został też zapytany, czy jest zadowolony z dwóch ostatnich meczów swojego zespołu. - Tak, bo drużyna wygrała -odparł 37-latek. - Tylko to się liczy.
- Jeśli ktoś powiedziałby mi przed meczem, że zwyciężymy 42:41 to też wziąłbym ten wynik w ciemno i przyjąłbym krytykę. Uważam, że w tym przypadku krytyka nie jest słuszna, bo drużyna wygrywa. Pewnie ktoś będzie miał inne zdanie, ale to normalna sprawa. Trzeba się się z tym liczyć - dodawał Majewski.
Czytaj także: Duża kontrowersja w meczu GTK - Polpharma. Trener krzyczał: "faul, faul"
BM Slam Stal czeka teraz w piątek mecz w Szczecinie z tamtejszym Kingiem, który z bilansem 9-10 jest blisko ostrowian. - Musimy się skupić, bo to ostatni mecz przed przerwą. Zdajemy sobie sprawę, jak ważne jest to spotkanie. Wiemy, że może nam bardzo ułatwić życie - zakończył trener Majewski.
- Kiedy uświadomimy sobie, że jesteśmy lepsi, jako drużyna, będziemy groźni dla każdego. Musimy w Szczecinie zaprezentować się w podobny sposób. Być jednym zespołem, a nie indywidualnościami. Wtedy możemy pokusić się o sprawienie niespodzianki - dodawał Przemysław Żołnierewicz.
Czytaj jakże: Trenerzy kadr narodowych odebrali nominacje na 2020 rok. Wśród nich Jacek Winnicki