W finałowym meczu 9. Mistrzostw Świata w koszykówce mężczyzn do lat 19 spotkali się reprezentanci ekip z USA oraz Hellady. W pierwszej kwarcie tego meczu zawodnicy obu drużyn prezentowali taką samą dyspozycję strzelecką. W drugiej odsłonie aż 16 "oczek" przewagi zdołali wywalczyć gracze ze Stanów Zjednoczonych. Jednak po przerwie reprezentanci Grecji byli skuteczniejsi od swojego rywala, ale zawodnicy z USA nie oddali już prowadzenia. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 88:80 dla podopiecznych Boba McKillopa.
Amerykanów do zwycięstwa poprowadził Tyshawn Taylor koszykarz ten zdobył bowiem 18 punktów, 6 asyst, i 5 przechwytów, wtórowali mu Ashton Gibbs z ilością 13 "oczek", oraz Klay Thompson, który zdobył 10 punktów, 3 bloki, a także Arnett Moultrie z 10 punktami i 9 zbiórkami. Najskuteczniejszym zawodnikiem teamu z Bałkanów został Kostas Sloukas z 17 "oczkami", prócz tego zanotował on 4 asysty, 4 przechwyty. Silnym ogniwem greckiego teamu był również Nikolaos Pappas, który wywalczył 16 punktów. Wsparcie temu duetowi dali Leonidas Kaselakis z 15 punktami, 6 zbiórkami, i Kostas Papanikolaou. Koszykarz ten zapisał na swoim koncie 12 "oczek" i 5 zbiórek.
Amerykanie w ciągu meczu mieli 52 procent celnych rzutów za dwa. Z przyzwoitą skutecznością trafiali do kosza zza linii 6,25m - 40 procent. Grecy dorobili się 44 procent celnych strzałów za dwa "oczka".
Młodzi gracze z USA już dwa lata temu bliscy byli wygranej, ale wówczas to musieli uznać wyższość Serbii. Gospodarze Mistrzostw Świata z 2007 roku niechętni byli oddać złoty medal, a już na pewno przegrać na własnym parkiecie. W ten sposób team ze Stanów Zjednoczonych zajął równie zaszczytne 2. miejsce, a drużyna francuska, która grała z USA w ćwierćfinale stanęła na trzecim stopniu podium.
Brązowy medal tegorocznych rozgrywek w Nowej Zelandii wywalczyli Chorwaci, którzy w meczu z Australią triumfowali 87:81. W inauguracyjnej odsłonie zdecydowanie lepiej prezentowali się gracze z Bałkanów, którzy byli skuteczniejsi w ofensywie i to oni po 10 minutach gry prowadzili różnicą 8 punktów. Obraz gry uległ diametralnej przemianie, w drugiej partii, w której to przebudzili się gracze Marty'ego Clarke'a. Na skutek tego przewaga Hrvatskiej stopniała do zaledwie jednego "oczka". Po przerwie ponownie na dobry tor powrócili koszykarze chorwaccy, w efekcie czego powiększyli oni swoją przewagę, zaś w ostatniej kwarcie gracze z Bałkanów kontrolowali przebieg wydarzeń.
Najlepsze zdobycze dla drużyny z Chorwacji zanotowali: kapitan Mario Delas z ilością 28 punktów, 12/15 skutecznych rzutów z gry i 5 zbiórek. Kolejno po nim Toni Prostran z dorobkiem 21 "oczek", 7 zbiórek i 4 asyst. Tomislav Zubicic, którego autorstwa było 16 punktów oraz 6 zbiórek.
W ekipie Australii pierwsze skrzypce odgrywali Mitchell Young, któremu w statystykach odnotowano 15 punktów, 6 zbiórek, Ryan Broekhoff uzbierał 11 "oczek", 7 zbiórek, a Motum 10 punktów i 5 zbiórek.
USA - Grecja 88:80
Chorwacja - Australia 87:81