EBL. Nieoczekiwany bohater PGE Spójni Stargard. Gintvainis i Cowels załatwili Trefl Sopot

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Raymond Cowels
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Raymond Cowels
zdjęcie autora artykułu

PGE Spójnia Stargard na ścieżce do play-of. Podopiecznie Jacka Winnickiego ograli we własnej hali Trefl Sopot 78:69. O wygranej zadecydował stargardzki obwód Jokubas Gintvainis - Raymond Cowels.

Pojedynek w Stargardzie długo się rozkręcał. Emocji jednak nie brakowało, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie.

W decydujących momentach "swoje" rzuty trafił Raymond Cowels, a asem z rękawa trenera Jacka Winnickiego okazał się Jokubas Gintvainis, który w czwartej kwarcie zdobył 15 "oczek".

Trefl przegrał po raz czwarty z rzędu i sytuacja nie jest już taka kolorowa, jak jeszcze na początku stycznia, kiedy to sopocian uznawano za jedną z największych rewelacji sezonu.

ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"

Zobacz także. EBL. Legia mocno postraszyła Stelmet. Nizioł: 35 minut było bardzo dobre

Czwarta kwarta i emocje wynagrodziły nieco kibicom to, co oglądali przez 30 minut, bo pojedynek nie stał na jakimś specjalnym poziomie. Gospodarze zaczęli od prowadzenia 6:0, ale Trefl do walki pociągnął Carlos Medlock. Amerykański rozgrywający miał 4/4 z gry i... podkręcił staw skokowy.

Głównie dzięki niemu Trefl odrobił straty i zrobiło się 21:12 dla sopocian. Dobrych akcji w ataku było jednak jak na lekarstwo - po trzech kwartach było 45:45.

Worek z punktami otworzył się dopiero na finiszu. PGE Spójnię "za uszy" ciągnął Cowels (pierwsze punkty zdobył dopiero w połowie drugiej kwarty), który był dobrze pilnowany, ale kolejny raz udowodnił, że jest liderem tej drużyny.

Z pomocą przyszedł Gintvainis, a w końcówce wstrzelił się Kacper Młynarski. Przy stanie 64:62 zza łuku kolejno trafili Litwin i właśnie Młynarski, a na te ciosy Trefl odpowiedzieć już nie zdołał.

Cowels ostatecznie miał 19 punktów, 9 zbiórek i 3 przechwyty. Gintvainis dołożył również 19 "oczek". Po stronie pokonanych najskuteczniejszy był Medlock, u którego w drugiej połowie nie było widać problemów z kostką.

Zobacz także. Pracował z nim osobiście. Artur Pacek opowiada o treningach z Kobem Bryantem. "Inspirował. Był tytanem pracy".

PGE Spójnia Stargard - Trefl Sopot 78:69 (12:14, 18:19, 15:12, 33:24)

PGE Spójnia: Jokubas Gintvainis 19, Raymond Cowels 19, Mateusz Kostrzewski 11, Tomasz Śnieg 10, Kacper Młynarski 10, Peter Olisemeka 5, Adris De Leon 4, Adam Brenk 0, Bartosz Bochno 0.

Trefl: Carlos Medlock 20, Jeff Roberson 10, Łukasz Kolenda 10, Michał Kolenda 10, Cameron Ayers 8, Witalij Kowalenko 5, Paweł Leończyk 3, Nana Foulland 3, Mikołaj Kurpisz 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 221932097180641
2 Polski Cukier Start Lublin 221751867171639
3 Anwil Włocławek 221752078183739
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 221481765165536
5 Arriva Polski Cukier Toruń 201551755158335
6 Trefl Sopot 2212101786179234
7 WKS Śląsk Wrocław 2211111910186133
8 King Szczecin 2211111834184833
9 PGE Spójnia Stargard 2210121724177232
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 2210121772174632
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 2110111839184731
12 HydroTruck Radom 229131711179031
13 Tauron GTK Gliwice 227151857197329
14 Legia Warszawa 225171773197627
15 MKS Dąbrowa Górnicza 234191808213527
16 SKS Starogard Gdański 224181776201526
Źródło artykułu: