BCL. Anwil Włocławek przegrał, nadzieja umarła. Teksut Bandirma zdobyła Halę Mistrzów

PAP/EPA / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Tony Wroten
PAP/EPA / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Tony Wroten

Anwil Włocławek nie awansuje do kolejnej fazy Basketball Champions League. Podopieczni Igora Milicicia przegrali we własnej hali 84:89 z tureckim Teksut Bandirma.

Nie ma już żadnych szans i nadziei, że mistrzowie Polski wywalczą awans z grupy. "Rottweilery" przegrały i w ostatniej kolejce zagrają już tylko o honor w Atenach z AEK-iem.

Podopieczni Igora Milicicia mogą mieć pretensje tylko do siebie. Zagrali źle w końcówce, a najbardziej zawiedli ci, którzy mieli być najlepszym obwodowym duetem Europy.

Ricky Ledo miał 2/11 z dystansu. W końcówce brał rzuty na siebie, miał otwarte pozycje, ale piłka nie wpadała. Tony Wroten z kolei pudłował na potęgę po penetracjach spod samego kosza.

Zobacz także. EBL. Tylko 110 punktów w meczu BM Slam Stali z HydroTruckiem. "Wolę grać brzydko i wygrywać"

Anwil nie rozpoczął tak, jak gdyby walczył o życie. Po przeciwnej stronie z kolei szalał Tyle Kalinoski (13 punktów w pierwszej kwarcie). Energię włocławianie dostali dopiero od graczy z ławki - bardzo dobre wejście dał przede wszystkim Chris Dowe, ale i Szymon Szewczyk.

"Rottweilery" przegrywały już 24:33, ale dobrze wykorzystywany Rolands Freimanis (kolejny zmiennik) grał na niezłej skuteczności - po jego kolejnej skutecznej akcji był remis (seria mistrzów Polski 11:2).

Po zmianie tron z dystansu trafił Wroten i gospodarze utrzymywali minimalną przewagę. Po akcji 2+ Jakuba Karolaka i efektownym wsadzie Dowe'a było już nawet 61:54. Potem - za siódmą próbą - zza łuku w końcu trafił Ledo. Wydawało się, że Anwil jest na dobrej drodze do sukcesu.

Decydująca część należała jednak do gości z Bandirmy. Ci trafili aż pięciokrotnie z dystansu, a w końcu przebudził się też Omar Prewitt (11 z 13 punktów zdobył właśnie w czwartej kwarcie). Turcy grali swobodnie w ataku wykorzystując wszystko, co dała im defensywa włocławian - mieli 62 procent skuteczności rzutów z gry..

Podopieczni Milicicia z kolei postawili na "trójki", a szkoda, bo byli w bonusie (rywale szybko przekroczyli limit przewinień). Z dystansu pudłowali jednak wszyscy - Ledo, Wroten, Sokołowski, Szewczyk. Co gorsza w najważniejszych sekundach mylili się nawet spod samego kosza i z linii rzutów wolnych.

Zobacz także. EBL. David Dedek wiedział, że będzie trudno. "MKS to już nie ten sam zespół, co miesiąc temu"

Anwil Włocławek - Teksut Bandirma 84:89 (20:26, 23:16, 21:18, 20:29)

Anwil: Rolands Freimanis 17, Tony Wroten 15, Chris Dowe 14, Szymon Szewczyk 12, Ricky Ledo 8, Jakub Karolak 6, Michał Sokolowski 5, Shawn Jones 4, Krzysztof Sulima 3.

Teksut: Tyler Kalinoski 19, Ian Hummer 16, Omar Prewitt 13, Jaime Smith 12, Emanuel Terry 11, Alperen Sengun 7, Sehmus Hazer 6, Ridvan Oncel 5, Furkan Haltali 0.

#DrużynaMPkt.WP+-
1. Hapoel Jerozolima 14 25 11 3 1254 1151
2. AEK Ateny 14 23 9 5 1093 1039
3. San Pablo Burgos 14 22 8 6 1203 1132
4. Teksut Bandirma 14 22 8 6 1149 1111
5. Rasta Vechta 14 20 6 8 1135 1166
6. Anwil Włocławek 14 19 5 9 1212 1279
7. EB Pau-Orthez 14 19 5 9 1087 1171
8. Telenet Giants Antwerpia 14 18 4 10 1026 1110

ZOBACZ WIDEO Nie żyje Kobe Bryant. "Odszedł ktoś większy, ktoś kto działał na całe pokolenia i generacje młodych zawodników."

Źródło artykułu: