Kobe Bryant był idolem i wzorem do naśladowania nie tylko dla koszykarzy. Nick Kyrgios, czołowy tenisista świata, uhonorował legendę Los Angeles Lakers. Australijczyk przed swoim meczem w 1/8 finału na wielkoszlemowym turnieju Australian Open był niezwykle poruszony tragicznym wypadkiem, w którym zginął Kobe Bryant.
Kyrgios uhonorował zmarłego koszykarza, zakładając jego koszulkę z numerem 8. Australijczyk pojawił się na korcie i rozgrzewał się w trykocie Los Angeles Lakers. Wszystko miało miejsce bezpośrednio przed jego meczem z Rafaelem Nadalem.
@NickKyrgios | #AusOpen pic.twitter.com/npgyIKtOpq
— ATP Tour (@atptour) 27 stycznia 2020
Czytaj także: Liga NBA nie odwołała meczów, ale wszyscy grali dla Kobego Bryanta
W niedzielę rano (czasu amerykańskiego) w Calabasas (miasto w hrabstwie Los Angeles w Kalifornii) rozbił się helikopter, którym podróżował Kobe Bryant. Nikt z pasażerów i członków załogi nie przeżył - podał jako pierwszy portal "TMZ Sports".
Emotional scenes in Melbourne @NickKyrgios | #AusOpenpic.twitter.com/llkG85fcPw
— ATP Tour (@atptour) 27 stycznia 2020
Jak udało się ustalić dziennikarzom, na pokładzie nie było żony sportowca - Vanessy Bryant. Adrian Wojnarowski z ESPN poinformował, że z ojcem w helikopterze była za to 13-letnia córka Gianna Maria Onore, a także jeszcze dwie osoby, zawodniczka i rodzic. Podróżowali oni bowiem na mecz koszykówki do akademii założonej przez Bryanta (Mamba Academy). Alex Villanueva, szeryf z Los Angeles, kilka godzin po tragedii potwierdził, że w helikopterze było nie pięć a dziewięć osób, w tym pilot.
Czytaj także: Śmierć Kobego Bryanta wstrząsnęła Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo. "Będzie nam brakować geniusza"
ZOBACZ WIDEO Nie żyje Kobe Bryant. "Odszedł ktoś większy, ktoś kto działał na całe pokolenia i generacje młodych zawodników."