110 zdobytych punktów przez Anwil Włocławek w meczu z PGE Spójnią Stargard jest wynikiem imponującym, biorąc pod uwagę fakt, że trener Igor Milicić nie mógł skorzystać z Chase'a Simona i Rolandsa Freimanisa, a Tony Wroten spotkanie zakończył jeszcze przed przerwą.
Zobacz także: EBL. Krzysztof Szubarga: Arki nie można skreślać. Walka o mistrzostwo nadal otwart
Amerykanin już po raz czwarty w tym sezonie został przedwcześnie wyrzucony z boiska. Wroten najpierw otrzymał przewinienie niesportowe, a po chwili faul techniczny za gestykulację, po tym jak niecelny rzut wolny oddał Litwin Jokubas Gintvainis.
Włocławianie stanęli jednak na wysokości zadania i z łatwością ograli PGE Spójnię. O wysokim wyniku zadecydowała ostatnia kwarta, którą mistrzowie Polski wygrali aż 36:16. Dla włocławian było to czwarte spotkanie z rzędu, w którym przekroczyli granicę 100 punktów.
ZOBACZ WIDEO: Michał Pol ostro o Ekstraklasie. "Zawalają nas wątpliwej jakości Hiszpanie. Nie potrafimy nikogo zatrzymać"
Trenera Igora Milicicia może cieszyć forma zawodników drugoplanowych - świetne zawody rozegrali Jakub Karolak i Krzysztof Sulima. Ten pierwszy został wybrany przez kibiców MVP meczu.
Polski strzelec trafił 6 z 7 rzutów z dystansu, zdobył łącznie 25 punktów. Rozegrał najlepsze spotkanie w tym sezonie. Sulima dołożył 16 "oczek". Swoje zrobili także liderzy zespołu: Chris Dowe i Michał Sokołowski, którzy obaj uzyskali po 18 pkt.
- Cieszy mnie fakt, że zespół zagrał na dużej intensywności, większej niż w ostatnim spotkaniu w Belgii. Musimy być świadomi, że grając tylko w ten sposób możemy coś osiągnąć. Jeżeli gramy na pół gwizdka, nie jesteśmy dobrą drużyną. Możemy się nią stać, gdy gramy na 100 procent zaangażowania - mówił na konferencji prasowej Igor Milicić, trener Anwilu.
Przed włocławianami mecz o wszystko w rozgrywkach Basketball Champions League. We wtorek na własnym parkiecie zagrają z turecką Bandirmą. Tylko zwycięstwo przedłuży ich szanse na wyjście z grupy B. - Musimy spróbować odwrócić sytuację, w jakiej znaleźliśmy się w Lidze Mistrzów - zaznaczył Milicić.
Zobacz także: Kuriozalny mecz w PLK. Czas odmierzano... stoperem!