Po odejściu Jakuba Kobla z MKS-u Dąbrowa Górnicza pojawiły się informacje, że koszykarz podjął taką decyzję z powodów finansowych. Można było przeczytać, że 21-letni gracz wykorzystał opcję w kontrakcie (opóźnienia w płaceniu).
Kobel w rozmowie z WP SportoweFakty dementuje jednak te informacje, podkreślając, że jego decyzja była podyktowana czynnikami sportowymi.
- Decyzja o odejściu z klubu nie miała podłoża finansowego. Decydującym czynnikiem były względy rozwoju sportowego. W momencie kiedy MKS bardzo wzmocnił formację obwodową, liczba potencjalnych minut, mogła się dramatycznie zmniejszyć. Dlatego podjąłem taką decyzję - mówi nam polski rozgrywający.
ZOBACZ WIDEO MŚ w koszykówce. Polacy zagrali świetny turniej! Czas na igrzyska olimpijskie? "To będzie piekielnie trudne zadanie"
Zobacz także: Transfery. EBL. W Anwilu (na razie) bez zmian. Legia szuka skrzydłowego
Dla Kobla to drugi sezon na parkietach EBL. Utalentowany Polak pokazał, że jest w stanie grać przyzwoicie na tym poziomie. W obecnych rozgrywkach średnio notował 4,8 punktu i 1,9 asyst. Po transferach Piotra Śmigielskiego i Tra Holdera jego liczba minut w MKS-ie byłaby bardzo ograniczona.
- Na początku sezonu byłem bardzo zadowolony z liczby minut, w ostatnim czasie coraz mniej. Rozstajemy się jednak w dobrej atmosferze. Zawsze będę miło wspominać czas spędzony w Dąbrowie Górniczej. Poznałem wielu fanatyków koszykówki i świetnych kibiców. Byli z nami na dobre i na złe - dodaje zawodnik.
Kobel przenosi się do Kinga. Szczecinianie już od dłuższego czasu szukali rozgrywającego, który wspomoże na tej pozycji Amerykanina Dustina Ware'a. Duży wpływ na transfer Polaka do klubu miał trener Łukasz Biela. To on mocno naciskał na przeprowadzenie tego ruchu.
- Trener Biela widział mnie w swoim składzie, więc zdecydowałem się na ten krok. Miałem inne propozycje, ale uważam, że wybrałem słuszną drogę. Czy tak będzie, to okaże się w najbliższym czasie - odpowiada.
- Kuba to młody, perspektywiczny i utalentowany zawodnik, który da nam więcej opcji w rotacji zespołu. Wzmocni pozycję numer jeden - przyznaje trener Biela.
- Ostatnie dni były pełne stresu, ale teraz odetchnąłem i wierzę, że przejście do Kinga Szczecin to dobra decyzja - dodaje Kobel, który w szczecińskiej drużynie zadebiutuje w niedzielnym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław.
Kobel ma na swoim koncie występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski. W 2018 roku zdobył złoty medal mistrzostw Europy U20 w dywizji B. Trenerem tego zespołu był Przemysław Frasunkiewicz.
Zobacz także: EBL. Krzysztof Szubarga: Arki nie można skreślać. Walka o mistrzostwo nadal otwarta