EBL. W meczu "na styku" liczą się detale. "Zabrakło jakości, żeby to przepchnąć"

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz i GTK Gliwice
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz i GTK Gliwice

GTK Gliwice chociaż grało bez swojego podstawowego rozgrywającego Duke'a Mondy'ego, dzielnie walczyło ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra. - Zabrakło celnego rzutu zza łuku, który mógł nas porwać - komentuje Paweł Turkiewicz.

W swoim ostatnim meczu w 2019 roku GTK przegrało we własnej hali z nowym liderem Energa Basket Ligi 74:83.

Stelmet Enea BC dopiero w czwartej kwarcie zdołał złamać mecz i wypracować sobie bezpieczną przewagę, dzięki której zapewnił sobie 11. z rzędu triumf na krajowym podwórku.
- Widać było że, był to ciężki mecz dla Stelmetu. Szkoda, bo moi zawodnicy się bili, ale po meczu liczą się tylko zwycięzcy - komentuje szkoleniowiec GTK Paweł Turkiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Piotr Małachowski zdradził, co będzie robił po zakończeniu kariery

Zobacz także. EBL. Maratony im nie straszne, Stelmet kończy rok na szczycie. "To wielka nagroda za naszą pracę"

- Myślę, że trochę radości kibicom daliśmy. Gościom należy jednak pogratulować, bo gra dużo meczów - dwa dni temu w VTB. Na spokoju kontrolowali te zawody mimo naszych zrywów. Mieli jakość, nie było nerwowości, a ci gracze, którzy mieli trafić ważne rzuty zrobili to - dodaje.

GTK zaczęło doskonale. W pierwszej kwarcie wpadało niemal wszystko w ataku i w efekcie tego prowadziło 32:22. Problemy zaczęły się po przerwie, gdy obrona rywala nie pozwalała już na łatwe punkty.

Dodatkowo gliwiczanie przestali też trafiać z dogodnych pozycji. - Po przerwie nie trafiliśmy żadnego otwartego rzutu zza łuku, który by nas mógł porwać. Wtedy mogliśmy być cały czas blisko przeciwnika. Tego zabrakło - komentuje Turkiewicz.

- Kiedy jest mecz "na styku" liczą się detale. U nas zabrakło jakości, która pozwoliłaby przepchnąć to. Z taką drużyną, jak Stelmet, nie da się wygrać, jeżeli nie wykorzystujesz swoich szans i w kluczowych momentach nie trafiasz ważnych rzutów - zakończył.

Zobacz także. EBL. Licznik Stelmetu bije dalej, 11. wygrana z rzędu stała się faktem

Komentarze (2)
Gabriel G
1.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Prawdę mówi Turek, że GTK zabrakło jakości ale nieprawdą jest określenie, że był to mecz na styku. Było blisko punktowo bo Stelmet chciał wygrać kosztem jak najmniejszym. I tak zrobił. 
avatar
Henryk
31.12.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ano, "tak się gra jak przeciwnik pozwala" a ,że Zastal na wiele nie pozwolił mimo szczerych chęci GTK, to punkty pojechały do Zielonej Góry, za walkę szacunek dla obydwu zespołów.