Koszykówka. Łukasz Grudniewski: Indywidualne osiągnięcia nie są dla mnie istotne

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: trener Łukasz Grudniewski
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: trener Łukasz Grudniewski

- Liczyłem, że będziemy w pierwszej czwórce. Wiedziałem jednak, że zbudowany zespół będzie miał olbrzymi charakter, serce do walki. I to potwierdziło się na parkiecie - mówi Łukasz Grudniewski, trener pierwszoligowego Górnika Wałbrzych.

[b]

Pamela Wrona, WP Sportowe Fakty: "Chcemy być bardzo agresywni w obronie. Myślę, że moje zespoły charakteryzowały się zawsze tym, że grały dobrą, agresywną obronę. Tak samo będzie w Wałbrzychu" - powiedział pan w okresie przygotowawczym. Po pierwszej rundzie macie najlepszą defensywę w lidze i fotel lidera.[/b]

Łukasz Grudniewski, trener Górnika Trans.eu Wałbrzych: Z tego wynika, że dotrzymałem danego słowa (śmiech). Wielkie słowa uznania za całą pierwszą rundę należą się moim zawodnikom, którzy wykonali świetną pracę na treningach, podchodząc do swoich obowiązków z olbrzymia pasją i zaangażowaniem. Cieszę się również, że zaufali moim metodom treningowym, a nagrodą dla całego klubu jest fotel lidera po pierwszej rundzie.

Patrząc na wyrównane rozgrywki, mimo że to dopiero półmetek sezonu, spodziewał się pan, że Górnik znajdzie się tak wysoko i z takim powodzeniem pana słowa znajdą potwierdzenie?

Szczerze mówiąc, liczyłem, że będziemy w pierwszej czwórce. Wiedziałem jednak, że zbudowany zespół będzie miał olbrzymi charakter, serce do walki. I to potwierdziło się na parkiecie.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Dyskobole wyrzuceni z Diamentowej Ligi. Piotr Małachowski: To bardzo brzydko

Po skończonych rozgrywkach robi pan listę plusów i minusów. Czy ma pan taką, ale po pierwszych piętnastu kolejkach? 

Najbardziej cieszę się z tego, że udało mi się zbudować prawdziwy kolektyw - taki, który świetnie rozumie na parkiecie, dobrze trenuje, ale również poza boiskiem zawodnicy lubią się i spędzają ze sobą czas. Zauważyli, że ich indywidualne osiągnięcia nie są dla mnie istotne, a liczy się tylko dobro zespołu. Cieszy mnie, że oprócz zawodników z wyjściowej piątki bardzo dobrze funkcjonują zmiennicy. Rafał Glapiński z Marcinem Wróblem grają najlepszy sezon od wielu lat, Damian Durski i Bartek Ratajczak świetnie wywiązują się ze swoich zadań, a Maciej Koperski czyni ciągłe postępy. Również wałbrzyska młodzież daje świetną energię na treningach wywierając presję na doświadczonych graczy.

Jakie elementy w grze pana zespołu należałoby poprawić, aby utrzymać tę formę? Co teraz będzie kluczowe w rundzie rewanżowej?

Musimy poprawić skuteczność, ale jest to kwestia czasu, bo cały czas rozbudowujemy nasz system ofensywny, zgrywamy się ze sobą i rozwijamy się jako zespół. Kluczowe będzie utrzymanie intensywności, koncentracji, zaangażowania na treningach. Ale obserwując moich zawodników przez ostatnie 5 miesięcy, myślę, że nie powinno być z tym problemu.

Zobacz także: NBA. Zach Randolph kończy karierę. "Oddałem tej grze wszystko, a dostałem znacznie więcej"

Jakie miałby pan postanowienia noworoczne dla wałbrzyskiego Górnika?

Najbardziej chciałbym, aby omijały nas kontuzje.

Niedawno mówił pan jeszcze, że życzyłby sobie awansu.

Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Dalej sobie zawodowo tego życzę...

Awans do ekstraklasy uwzględniony był w planach zarządu klubu na przestrzeni 2-3 najbliższych sezonów od wejścia do pierwszej ligi. Czy w Wałbrzychu poważnie myśli się o tym, że być może spełni się to już w tym sezonie?

Jesteśmy dopiero na półmetku rozgrywek, więc szczerze powiedziawszy, nikt o tym nie myśli. Rzetelnie przygotowujemy się do drugiej rundy rozgrywek, a co będzie, zobaczymy w maju.

Czy klub finansowo i organizacyjnie byłby już na to gotowy?

Klub jest profesjonalnie zorganizowany - z piękną bazą treningową, wiernymi kibicami, którzy jeżdżą za nami po całej Polsce, więc pod kątem infrastruktury nic nas nie ogranicza. Przecież na naszych obiektach kadra koszykarzy przygotowywała się do Mistrzostw Świata, a ostatnio kadra koszykarek grała eliminacyjny mecz z Wielką Brytanią.

Z zarządem rozmawiamy na tematy bieżące, aby klub prężnie się rozwijał. Natomiast moja umowa jest dwuletnia niezależnie od szczebla rozgrywek, w których będzie występował klub.

Nawiązując do samych rozgrywek - jest coś, co w dotychczasowym sezonie pana zaskoczyło? Jak ocenia pan ligę?

Przed sezonem wszyscy zakładali, że liga będzie bardzo wyrównana i nieprzewidywalna - w 100 proc. to się potwierdziło. Czego jeszcze można się spodziewać? Myślę, że będzie jeszcze więcej ciekawych spotkań, tym bardziej, że presja awansu do play-off, czy walki o utrzymanie będzie jeszcze większa niż w pierwszej rundzie.

Zobacz także: EBL. Po awanturze w Ostrowie. Anwil ukarany, Stal też, ale kwota nieznana

Komentarze (0)