EBL. Niezwykle cenna wygrana GTK w Bydgoszczy. Koszmar Enea Astorii w 4. kwarcie

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Milivoje Mijović
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Milivoje Mijović

Bardzo ofensywne spotkanie zafundowali swoim kibicom ekipy Enea Astorii oraz GTK Gliwice. Ostatecznie z wygranej cieszyli się goście, którzy dzięki znakomitej w swoim wykonaniu 4. kwarcie, wygranej aż 27:11, triumfowali ostatecznie 104:96.

Fenomenalna czwarta kwarta w wykonaniu GTK Gliwice sprawiła, że podopieczni Pawła Turkiewicza odnieśli niezwykle cenne wyjazdowe zwycięstwo w Bydgoszczy. Wygrywając ostatnie 10 minut gry aż 27:11, odnieśli oni swój piąty triumf w rozgrywkach Energa Basket Ligi, zrównując się tym samym punktami ze swoim sobotnim rywalem. GTK do wygranej poprowadził Milivoje Mijović, który w 4. kwarcie trafiał niesamowicie ważne rzuty.

Przez długi czas spotkanie pomiędzy Enea Astorią a GTK Gliwice toczyło się na zasadzie kosz za kosz. Najdobitniej kibice mogli to zaobserwować w trzeciej kwarcie, kiedy to obie ekipy grały na bardzo wysokiej skuteczności. W pewnym momencie podopieczni Artura Gronka wyraźnie jednak przyspieszyli i po celnej trójce w wykonaniu Krisa Clyburna odskoczyli rywalom na 9 "oczek" (81:72).

Ostatecznie po 30 minutach gry bydgoszczanie prowadzili 85:77, ale ich podstawowym problemem w tym momencie były już cztery faule na koncie AJ'a Waltona, który do tej chwili zgromadził na swoim koncie 15 punktów. I początek ostatniej odsłony pokazał wyraźnie, że może to rzeczywiście stanowić poważny kłopot w kolejnych fragmentach.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 33 lata, a ciało nastoletniej modelki. Pochodzi z Polski

Gospodarze wyraźnie zacięli się w ataku, nie trafiając nawet otwartych rzutów, z czym najmniejszego problemu nie miał skrzydłowy GTK, Milivoje Mijović, który dwukrotnie celnie przymierzył zza łuku i przy wyniku 85:83 o czas zmuszony był poprosić Artur Gronek. To na niewiele się jednak zdało, gdyż goście wyraźnie złapali wiatr w żagle, w dalszym ciągu grając bardzo mocno w obronie i skutecznie w ataku. Efekt tego był taki, że kolejną trójkę trafił Mijović, kontrę wykończył Kacper Radwański i zrobiło się 94:89 dla GTK.

EBL. HydroTruck bliski sukcesu przeciwko Spójni. Dwa punkty pojechały jednak do Stargardu >>

Chwilę później swój dramat przeżył jednak Duke Mondy, który w starciu pod własnym koszem doznał bardzo groźnie wyglądającej kontuzji kolana i musiał opuścić parkiet. W jego miejsce na parkiecie zameldował się Mateusz Szlachetka, który okazał się ojcem sukcesu drużyny Pawła Turkiewicza.

Utalentowany gracz rozgrywał bardzo mądre akcje, a w kluczowych momentach sam kończył je punktami. Enea Astoria goniła i była bliska doprowadzenia do remisu, ale nieudane wejście pod kosz zanotował Walton, w odpowiedzi za trzy trafił Brandon Tabb i na 47 sekund przed końcem goście prowadzili 101:96. Tej straty gospodarze już nie odrobili i tym samym ponieśli szóstą domową porażkę, prezentując się koszmarnie w 4. kwarcie.

Koszykarze Artura Gronka przegrali ją aż 11:27 i pogrzebali tym samym olbrzymią szansę na drugą z rzędu wygraną u siebie, której - wydawało się - po 30 minutach byli tak bliscy. Do wygranej GTK poprowadził wspomniany już Mijović, który dał wyraźny impuls celnymi rzutami, a kiedy dołączyli do niego pozostali, stało się jasne, że gliwiczanie zwycięstwa nie wypuszczą z rąk.

Enea Astoria Bydgoszcz - GTK Gliwice 96:104 (31:30, 22:21, 32:26, 11:27)
Enea Astoria:

Walton 20, Zębski 17, Kemp 13, Clyburn 12, Michał Nowakowski 12, Frąckiewicz 10, Marcin Nowakowski 5, Szyttenholm 4, Chyliński 3, Aleksandrowicz 0, Krasuski 0.

GTK: Mijović 21 (4x3), Tabb 17, Furstinger 15, Henson 12, Mondy 12, Szlachetka 12, Słupiński 11, Radwański 4, Diduszko 0, Hałas 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26
Źródło artykułu: