EBL. Sensacyjna porażka Arki. Mocne słowa Frasunkiewicza: Niektórzy gracze nie traktują poważnie meczów ligowych

Newspix / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: Przemysław Frasunkiewicz
Newspix / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: Przemysław Frasunkiewicz

- Po 15 minutach zakończyliśmy mecz. Niestety niektórzy gracze niepoważnie traktują mecze ligowe. Mam już pomysł, jak to zmienić, bo tak to nie może wyglądać - mówi Przemysław Frasunkiewicz po sensacyjnej porażce z GTK Gliwice (78:87).

To jak na razie największa niespodzianka w Energa Basket Lidze. Skazywane na pożarcie GTK Gliwice pokonało na wyjeździe Arkę Gdynia 87:78.

Podopieczni Pawła Turkiewicza zagrali świetne zawody i całkowicie zasłużenie sięgnęli po zwycięstwo. 19 punktów zdobył Payton Henson, 18 dołożył z kolei środkowy Dawid Słupiński.

- Arka to marka sama w sobie, ale przed spotkaniem byliśmy niesłychanie zmobilizowani. Nasza determinacja i świetna obrona sprawiła, że gospodarze mieli problem ze zdobywaniem punktów - uważa Turkiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020: Polska - Macedonia Północna. Fatalna nawierzchnia na Stadionie Narodowym. Glik unikał odpowiedzi. "Już raz pan od murawy mnie zrugał"

Gdynianie swoją grą mocno rozczarowali. Było sporo niedokładności, strat (21), brakowało także odpowiedniego zaangażowania w defensywie. Trener Przemysław Frasunkiewicz nie ukrywa, że jest mocno rozczarowany postawą całego zespołu. To pierwsza porażki Arki w tym sezonie w Energa Basket Lidze.

Zobacz także: EBL. Słaby Stelmet. Żan Tabak odesłany do szatni. Chorwat tłumaczy swoje zachowanie

- Zakończyliśmy mecz po 15 minutach. Mentalnie odlecieliśmy. Byliśmy myślami na innej planecie. Niestety niektórzy gracze niepoważnie traktują mecze ligowe. Najgorzej, że są to zawodnicy doświadczeni. Mam już pomysł, jak to zmienić, bo tak to nie może wyglądać - mówi szkoleniowiec Arki Gdynia, który nie zdradził, w jaki sposób wyciągnie konsekwencje wobec koszykarzy.

- Rywale grali agresywnie. Powinniśmy odpowiedzieć tym samym. Niestety przyglądamy się i płaczemy, bo piłka nie wpadała nam do kosza. Zachowujemy się jakbyśmy mieli po 12 lat. Zapewniam, że to się bardzo szybko zmieni - zapowiada Frasunkiewicz.

Jak się zmieni? Czy w Arce będą zmiany kadrowe? To całkiem możliwy scenariusz, tym bardziej, że w ostatnim meczu kontuzji kolana nabawił się Phil Greene IV. W tym momencie jedynym nominalnym rozgrywającym jest Krzysztof Szubarga. Kapitan Arki dwoił się i troił w spotkaniu z GTK (23 punkty, 6 asyst).

- Jest kilka opcji, ale... trudno znaleźć kogoś wartościowego na dwa miesiące. Nie chcemy robić transferu za wszelką cenę, choć po meczu z GTK są nowe spostrzeżenia i niewykluczone, że będziemy musieli nieco zintensyfikować nasze działania na rynku - przyznaje trener Arki Gdynia.

Zobacz także: EBL. Keith Hornsby: Nie nazywajcie mnie bohaterem. Nie myślę o grze w NBA (wywiad)

Komentarze (3)
WuMike
14.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To prawda, że liczy się wynik na koniec, ale trener nie lubi, jak ktoś olewa faktycznie swoje obowiązki i myśli, że wszystko samo się wygra. O to mu chodziło, nie o sam rezultat pojedynczego me Czytaj całość
avatar
Asphodell
14.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Co ta Arka tak lamentuje, każdy zespół z topu zaliczy jakąś kompromitującą wpadkę. Liczy się wynik na koniec sezonu a nie jakieś pojedyncze mecze.