Ma 22 lata, jest absolwentem uczelni Fairleigh Dickinson, na której imponował wyborną skutecznością w rzutach za 3 punkty oraz rzutach osobistych, do tego stopnia, że trafił pod baczną obserwację Utah Jazz. Darnell Edge ma wszelkie predyspozycje, aby stać się jedną z czołowych postaci Polpharmy Starogard Gdański w nowym sezonie Energa Basket Ligi.
Niewiele brakowało jednak do tego, że koszykarz w ogóle nie trafiłby do Polski, gdyż pierwszym wyborem Farmaceutów na pozycji rzucającego był Silas Melson. Amerykanin musiał jednak opuścić Kociewie z powodu problemów zdrowotnych, a trener Marcin Lichtański znalazł jego bardzo interesującego następcę.
- Moim marzeniem zawsze była profesjonalna gra, Polpharma mocno się mną interesowała i myślę, że to dla mnie świetne miejsce do rozpoczęcia koszykarskiej podróży - mówi nam Darnell Edge. - Nie wiem jeszcze wiele o Polsce i polskiej lidze, ale słyszałem wiele dobrych rzeczy, nie mogę już się doczekać przyjazdu, bo chcę dowiedzieć się jak najwięcej. Jestem mocno podekscytowany faktem, że będę przyzwyczajał się do nowego miasta czy nowej atmosfery - podkreśla rozentuzjazmowany zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Tomasz Kaczor pracował na fermie indyków. Dziś jest wicemistrzem świata
Należy przyznać, że przed kolejnymi rozgrywkami Kociewskim Diabłom udało się stworzyć naprawdę ciekawą, głodną sukcesów ekipę, którą warto będzie obserwować. Oczy kibiców w Starogardzie Gdańskim i nie tylko mocno zwrócone będą na Daniela Gołębiowskiego, którego dalszy koszykarski rozwój należy śledzić, niezwykle interesującą postacią w barwach biało-niebieskich powinien być też Edge. Filigranowy strzelec zza oceanu swoją charakterystyką przypomina chociażby Johnnego Dee, dawnego idola fanów na Kociewiu. Jest szybki i przede wszystkim nie boi się podejmować bardzo odważnych decyzji rzutowych.
- Moje największe zalety? Myślę, że mam zdolności przywódcze - zaczyna opowiadać o sobie Edge. - Mam jednak konsekwentną etykę pracy, aby każdego dnia nie tylko ja, ale cały zespół stawał się lepszy. Jestem graczem, dla którego dobro drużyny jest najważniejsze, nie patrzę na swoje osobiste statystyki. Czuję jednak dumę ze swoich umiejętności rzutowych i zawsze wymagam od siebie, jak i od innych jak najwięcej. Jestem więc gotowy, aby stać się liderem Polpharmy. Najważniejsze jest jednak to, aby był to dla nas wszystkich wspaniały sezon i dołożę wszelkich starań, żeby tak się stało - tłumaczy.
Edga pytamy także o występy w barwach Utah Jazz podczas ligi letniej NBA. Czy Energa Basket Liga może stać się dla niego trampoliną do późniejszej gry w najlepszej lidze świata?
- Gdzie widzę się za 5 lat? - Chcę po prostu grać dalej i cieszyć się z tego, w którym miejscu jestem. Mam nadzieję, że cały czas będę się doskonalić. Występy w Utah Jazz podczas ligi letniej były dla mnie na pewno dużym wyróżnieniem, dużo się nauczyłem, świetnie wspominam ten czas. Mój ulubiony zespół to jednak New York Knicks. NBA na pewno cały czas pozostanie moim największym koszykarskim marzeniem - uśmiecha się 22-latek.