Rekordowy wyczyn wicemistrzów Polski. Morskie powietrze posłużyło koszykarzom Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski, którzy spędzili dwa dni w hotelu w Mielnie. W poniedziałek, 25 marca, zanotowali historyczny występ, bowiem w meczu z AZS-em Koszalin zdobyli aż 123 punkty - najwięcej od 2015 roku, czyli ich powrotu do ekstraklasy. Trafili przy tym 21 rzutów za trzy na 31 oddanych prób. Prowadzili od pierwszych do ostatnich minut spotkania.
Zdobywcy Pucharu Polski pokonali "Akademików" 123:78. - Trudno przypuszczać, że którykolwiek z meczów będzie łatwy. My zaczęliśmy bardzo agresywnie, staraliśmy się ich ukarać za odpuszczanie obwodu - mówił w pomeczowym studio BM Slam Stal TV podkoszowy żółto-niebieskich, Ivan Maraś. - Oni mieli problemy kadrowe, a my podeszliśmy do tego na poważnie i wykorzystaliśmy tę okazję, jak dobry trening. Potrzebujemy tego, aby być w formie i utrzymać nasz rytm. Najważniejsze mecze nadchodzą - dodawał Czarnogórzec.
- Próbowali zacisnąć strefę pod koszem, ale my mamy świetnych strzelców. Wykorzystaliśmy ten fakt - dodawał trener Arged BM Slam Stali, Wojciech Kamiński, który bardzo dobrze zna możliwości aktualnych zawodników drużyny z Koszalin. Torey Thomas i Michael Fraser występowali u niego w Rosie Radom. Tym razem w meczu przeciwko swojemu byłemu trenerowi Amerykanin i Kanadyjczyk wypadli słabo. Thomas trafił tylko 4 na 13 oddane rzuty z pola, miał 13 punktów i sześć asyst w ponad 38 minut. Środkowy uzbierał cztery oczka i zebrał pięć piłek.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Polakom znudził się Lewandowski? "Piątek jest nowy i świeży. Tego właśnie pragną kibice"
Grzegorz Surmacz w poprzednim sezonie zdobywał srebrny medal Mistrzostw Polski, latem przeniósł się do Koszalin, został tam kapitanem drużyny. Gościł on w pomeczowym studio i komentował poniedziałkowe wydarzenia na parkiecie: - Nie tego oczekiwaliśmy. Ten mecz pokazał różnicę klas między drużynami. My gramy o utrzymanie. Wy trafialiście wszystko, jak szaleni. Życzę Wam powodzenia, bo znów gracie o medale. Jak tak się drużyna rozpędzi, jest bardzo ciężko was zatrzymać - komentował Surmacz.
Czytaj także: Świetne widowisko w Zielonej Górze! Polski Cukier ograł Stelmet Eneę BC. Bohater Rob Lowery!
Arged BM Slam Stal od Pucharu Polski zanotowała siedem triumf w ośmiu meczach. Przegrała w Zielonej Górze, ale wtedy ostrowianie musieli radzić sobie bez Michała Chylińskiego i Nemanji Jaramaza. Teraz przed nimi wielkie wyzwanie, bo 31 marca do ich hali zawita Arka Gdynia. Aktualny lider Energa Basket Ligi będzie spragniony rewanżu za finał Pucharu Polski. "Stalówka" tymczasem nie może pozwolić sobie na porażkę, jeśli myśli jeszcze o ewentualnym awansie w ligowej tabeli.
Do "Stalówki" niebawem dołączyć ma Casper Ware, którego wicemistrzowie Polski zakontraktowali w ostatni dzień okienka transferowego. Jego pozyskanie to duży sukces żółto-niebieskich. Sporo będzie zależeć też od tego, jak będzie funkcjonował w drużynie Wojciecha Kamińskiego. - To klasy zawodnik, który na pewno nam pomoże. My zrobimy wszystko, żeby szybko wkomponował się do drużyny. Każdy musi schować swoje ego, bo chodzi o wyższy cel i razem jesteśmy w stanie go osiągnąć - mówi kapitan żółto-niebieskich, Michał Chyliński.
- Musi przyjechać i też dopasować się do zespołu. Jest końcówka sezonu, ale dużo meczów przed nami, które będzie dzielić niewielki okres czasu. Chciałbym mieć ludzi gotowych do wyzwań. Casper wzmacnia naszą drużynę, ale nie traktujemy go jak gwiazdę ligi australisjkiej i francuskiej, on musi poznać drużynę i się w nią wkomponować. Mamy niewiele czasu, ale zrobimy wszystko, żeby jak najlepiej funkcjonował w naszym systemie - podkreśla trener Wojciech Kamiński.
Pozyskanie Ware'a przez Arged BM Slam Stal to duże wydarzenie. 29-latek trzy ostatnie sezony spędził w Australii, z zespołem Melbourne United zdobywał mistrzostwo oraz wicemistrzostwo kraju. Grał też w NBA w barwach Philadelphia 76ers, a niedawno przygotowywał się do sezonu z Washington Wizards.
Jest u szczytu formy i jak podkreśla zarząd klubu z Ostrowa, namówienie go na występy w Polsce nie było łatwe. A wiedzą o czym mówią, ponieważ od dawna starali się pozyskać zawodnika z wysokiej półki. Często słyszeli odmowy. Przekonali się o tym, iż polska liga przez działania niektórych klubów nie cieszy się dobrą opinią. Dużo mówi się o zespołach, które podpisują lukratywne kontrakty, a później w terminie nie wywiązują się z ich realizacji. Głośnym przykładem w ostatnim czasie jest chociażby Stelmet Enea BC Zielona Góra.
Finalnie wszystko się udało, długie negocjacje przyniosły efekty, a sam Ware niedługo będzie w Ostrowie Wielkopolskim. Arged BM Slam Stal ma już list czystości. - Chcę wygrać z wami mistrzostwo. Po to przyjeżdżam. Kocham ludzi, którzy chcą zwyciężać. Ja taki jestem, wiem, że wy też, więc dokończmy dzieła i zróbmy to, co trzeba - mówi Casper Ware w filmie opublikowanym na klubowym Facebooku.
Czytaj także: Koszykówka dała w kość Gortatowi. "Mamy człowieka przeoranego przez sport"