NBA: Niesamowity powrót Milwaukee Bucks! Damian Lillard zapisał się w historii Blazers

Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo
Getty Images / Sarah Stier / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo

Giannis Antetokounmpo poprowadził Milwaukee Bucks do wygranej 113:98 nad Miami Heat. Tymczasem Damian Lillard stał się drugim najlepszym strzelcem w historii Portland Trail Blazers.

Jedna wygrana w stu spotkaniach, w tym 77 porażek z rzędu na wyjeździe - Milwaukee Bucks tylko raz w historii pokonali rywala, kiedy do przerwy przegrywali różnicą co najmniej 20 punktów. W sobotę dokonali tego po raz drugi! Do przerwy Miami Heat prowadzili 62:42, aby finalnie przegrać 98:113. Kozły są pierwszym zespołem w historii NBA, który z -20 do przerwy zakończył mecz na +15.

- Nie ma znaczenia czy przegrywasz różnicą 10, 15 czy 20 punktów. Zawsze gramy z pełną energią i chcemy wygrywać takie spotkania. Wiemy, że w playoffs nie będzie łatwo, ale chcemy być topową drużyną, więc musimy dawać z siebie maksimum naszych możliwości - powiedział bohater spotkania Giannis Antetokounmpo. "The Greak Freak" zapisał na swoim koncie 33 punkty, 16 zbiórek i dziewięć asyst.

- Kompletnie straciliśmy energię w drugiej połowie - przyznał Justise Winslow, który z 20 punktami był najlepszym graczem Miami Heat. Żar mógł pokonać najlepszy zespół w NBA i zrobić kolejny krok w kierunku playoffs. Tymczasem ich porażka oznacza, że goniące Orlando Magic i Charlotte Hornets (obie drużyny wygrały swoje mecze) mają już tylko jedno spotkanie straty do ekipy z Florydy.

Czytaj także: Rick Carlisle na dłużej trenerem Dallas Mavericks

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Orlen już wiele lat temu chciał kupić miejsce dla Kubicy w F1

Damian Lillard stał się drugim najlepszym strzelcem w historii Portland Trail Blazers. Lider Smug zdobył 24 punkty w wygranym meczu przeciwko New Orleans Pelicans i prześcignął w tej klasyfikacji LaMarcusa Aldridge'a. Lillard ma obecnie 12584 punkty na swoim koncie, przed nim już tylko słynny Clyde Drexler - 18040 pkt.

Mimo porażki, dwóch graczy Pelikanów rozegrało świetne zawody. Julius Randle  zdobył rekordowe w swojej karierze 45 punktów, dokładając do swojego dorobku 11 punktów i sześć asyst. Z kolei Elfrid Payton popisał się trzecim z rzędu triple-double. Tym razem było to 14 punktów, 12 zbiórek i 16 asyst.

Los Angeles Clippers coraz bliżej playoffs. Kalifornijska drużyna pokonała Chicago Bulls 128:121 i ma już aż sześć spotkań przewagi nad Sacramento Kings. Co więcej, bardzo realny jest awans LAC nawet na szóste miejsce na Zachodzie. Clippers są bowiem w świetnej formie - wygrali siedem z ostatnich dziesięciu spotkań.

Danilo Gallinari i Montrezl Harrell poprowadzili gospodarzy do wygranej, zdobywając odpowiednio 27 i 26 punktów. Clippers w trzeciej odsłonie zdobyli rekordowe w tym sezonie 45 punktów, przy zaledwie 21 Byków. W trzeciej kwarcie z boiska wylecieli trenerzy obu zespołów - Jim Boylan i Doc Rivers, po bezpośredniej kłótni po jednej z akcji.

Czytaj także: Nieudany sezon Isaiaha Thomasa w Nuggets. Niewielka rola rozgrywającego

Wyniki:

Detroit Pistons - Los Angeles Lakers 111:97 (27:22, 19:18, 31:22, 34:35)
(Galloway 23, Jackson 20, Drummond 19 - McGee 20, Caldwell-Pope 17, Caruso 16)

Philadelphia 76ers - Sacramento Kings 123:114 (33:29, 29:29, 37:31, 24:25)
(Butler 22, Embiid 21, Harris 19 - Barnes 16, Fox 16, Bagley 15)

Washington Wizards - Charlotte Hornets 110:116 (26:40, 27:26, 25:29, 32:21)
(Beal 40, Green 20, Parker 17 - Walker 28, Lamb 18, Batum 16)

Houston Rockets - Phoenix Suns 108:102 (26:31, 29:26, 28:28, 25:17)
(Harden 41, Gordon 19, House 18 - Booker 29, Oubre 22, Ayton 17)

Miami Heat - Milwaukee Bucks 98:113 (37:19, 25:23, 18:37, 18:34)
(Winslow 20, Whiteside 14, Richardson 11 - Antetokounmpo 33, Middleton 21, Bledsoe 17)

New Orleans Pelicans - Portland Trail Blazers 110:122 (37:30, 20:26, 25:31, 28:35)
(Randle 45, Jackson 16, Payton 14 - Lillard 24, McCollum 23, Hood 17)

San Antonio Spurs - New York Knicks 109:83 (31:20, 25:21, 26:28, 27:14)
(Aldridge 18, DeRozan 13, Forbes 13 - Dotson 21, Allen 16, Mudiay 14)

Los Angeles Clippers - Chicago Bulls 128:121 (29:34, 28:29, 45:21, 26:37)
(Gallinari 27, Harrell 26, Williams 21 - LaVine 31, Lopez 22, Porter 15)

Źródło artykułu: