Piękna historia w NBA. Rondo wrócił do TD Garden i trafił na zwycięstwo z Celtics

Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: radość koszykarzy Los Angeles Lakers. W centrum Rajon Rondo
Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: radość koszykarzy Los Angeles Lakers. W centrum Rajon Rondo

Rajon Rondo, który zdobywał w barwach Boston Celtics mistrzostwo NBA, znów wystąpił na parkiecie hali TD Garden. Co to było za spotkanie! LA Lakers rzutem na taśmę pokonali gospodarzy 129:128, a Rondo został autorem najważniejszego trafienia.

Grał w tym klubie od 2006 do 2014 roku, stworzył z Kevinem Garnettem, Paulem Piercem i Rayem Allenem wielki zespół, zdobył mistrzostwo NBA w sezonie 2007/2008. Teraz wrócił do hali TD Garden w barwach Los Angeles Lakers i przypomniał o sobie kibicom. "Jeziorowcy" stoczyli z Boston Celtics świetny mecz, a Rajon Rondo okazał się jego bohaterem.

[tag=8172]

Tyson Chandler[/tag], który przebywał na parkiecie w sumie tylko 15 minut, zbił piłkę po niecelnym rzucie Kyle'a Kuzmy w końcówce spotkania. Ta w niesamowity sposób, odbita przez Marcusa Morrisa i Jaysona Tatuma trafiła w ręce Rajona Rondo. 32-latek się nie zawahał, oddał rzut z półdystansu, który wpadł do kosza i zapewnił drużynie z Hollywood zwycięstwo 129:128 dosłownie w ostatnich sekundach. Piękna historia, która mogła się nie wydarzyć, bo mogło go przecież w ogóle tam nie być. Przed zamknięciem możliwości dokonywania transferów mówiło się o wielu wariantach, także tych z udziałem Rondo.

Co równie niesamowite, Boston Celtics prowadzili w tym spotkaniu nawet 124:118, wówczas za trzy błyskawicznie trafiali Kentavious Caldwell-Pope i LeBron James. Jayson Tatum dwoma celnymi osobistymi odzyskał prowadzenie dla Bostończyków, ale wtedy znów zza łuku trafili Lakers - tym razem Kuzma. Wydawało się, że kluczowe punkty rzucił Kyrie Irving, który dał Celtics "oczko" zaliczki 128:127. Wiemy, że tak nie było.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 101. Adam Małysz dał popis na Dakarze. Były pilot Rafał Marton: Wrażenia były niesamowite!

Irving zdobył dla Celtów 24 punkty, siedem zbiórek i osiem asyst, trafił wszystkie 10 osobistych, ale wykorzystał zaledwie 6 na 21 prób z pola. Jason Tatum dodał 22 "oczka" i 10 zebranych piłek, dobrze spisywali się ponadto rezerwowi - Daniel Theis, Terry Rozier, Jaylen Brown. To trio miało wpólnie 57 punktów.

"Jeziorowcy" trafii rekordowe w historii klubu 22 rzuty za trzy, po pięć Kuzma, James oraz Caldwell-Pope. Ten pierwszy uzbierał 25 punktów, LeBron skompletował 28 "oczek", 12 zbiórek, 12 asyst oraz trzy przechwyty. Bohater Lakers, Rajon Rondo zanotował 17 punktów, zebrał siedem piłek i rozdał 10 kluczowych podań. - Wierzcie w to lub nie, zawsze o tym marzyłem. I nie mogłem sobie tego powrotu do domu lepiej wyobrazić. 13 lat później, gdzie wszystko się zaczęło - komentował z przejęciem Rondo.

Ostatnie dni były burzliwe i dziwne dla drużyny LA Clippers, Hollywood na skutek wymiany opuścił dotychczasowy lider, Tobias Harris, a także Mike Scott czy Boban Marjanović. Ich zarząd doszedł też do porozumienia z rywalem zza miedzy i wysłał do Lakers niedawno pozyskanego Mike'a Muscalę w zamian za Ivicę Zubaca i Michaela Beasleya.

Clippers w trade deadline poinformowali także, iż Marcin Gortat został zwolniony. To wcale nie musi być jednak zła wiadomość dla Polaka, aktualnie jego agent negocjuje warunki umowy z Golden State Warriors. Środkowy w trwających rozgrywkach rozegrał 47 meczów, 43 razy wyszedł w pierwszej piątce. Dostawał średnio 16 minut, a w tym czasie notował 5,0 punktu, 5,6 zbiórki oraz 1,4 asysty.

Clippers w czwartek zmierzyli się z Indiana Pacers i zostali stłamszeni przez rywali. Gospodarze konsekwentnie budowali zaliczkę, do przerwy było 71:53, a zakończyło się wynikiem 116:92. Chorwat Bojan Bogdanović zdobył 29 punktów i miał siedem zbiórek, trafił 12 na 19 oddanych rzutów. Ten poprowadził Pacers do czwartego z rzędu, a 36. zwycięstwa w sezonie. Podopieczni Doca Riversa ponieśli 26. porażkę, istotny był fakt, że umieścili w koszu zaledwie sześć celnych prób zza łuku. Rzadko w ogóle próbowali, bo oddali 17 takich rzutów.

Czytaj także: Markelle Fultz odszedł z klubu
Mike Conley zostaje w Grizzlies, a Marc Gasol zagra w Toronto Raptors!

Kawhi Leonard pauzował przez drobne problemy z lewym kolanem, aczkolwiek Raptors mimo wszystko poradzili sobie z Hawks i odnieśli czwarty triumf w piątym ostatnim meczu. Pascal Siakam rzucił 33 punkty i zebrał 14 piłek, a Fred VanVleet dodał rekordowe w karierze 30 "oczek". Kyle Lowry oddał w całym spotkaniu 13 rzutów, w tym 11 zza łuku, ale trafił tylko trzy oraz cztery osobiste, co dało mu sumie 13 punktów. Miał za to osiem zbiórek i 13 asyst.

Ikona klubu, Marc Gasol opuścił Memphis i od teraz będzie występować właśnie w Toronto Raptors. Pierwszy mecz bez Hiszpana nie ułożył się dobrze dla klubu ze stanu Tennessee, Grizzlies wytransferowali także JaMychala Greena i Garretta Temple. "Niedźwiadki" oczekują na dotarcie nowych zawodników. Tymczasem Oklahoma City Thunder pokonali ich 117:95, "Grzmot" uderzył w kwarcie numer trzy, która zakończyła się wynikiem 32:19. Ostatnia odsłona także padła łupem podopiecznych Billy'ego Donovana (34:23) i tak zanotowali oni cenny, 35. sukces.

Paul George w 32 minuty zapisał przy swoim nazwisku 27 punktów, trafiając 6 na 13 oddanych prób zza linii 7 metrów i 24 centymetrów. Russell Westbrook znów był wszędzie, miał 15 "oczek", 13 zbiórek, 15 asyst i cztery przechwyty - ponadto tylko raz stracił piłkę. To jego ósme triple-double z rzędu!

Wyniki:

Indiana Pacers - Los Angeles Clippers 116:92 (36:31, 35:22, 27:20, 18:19)
(Bogdanovic 29, Turner 17, Collison 14, Young 14 - Harrell 19, Gallinari 12, Motley 10, Williams 10)

Orlando Magic - Minnesota Timberwolves 122:112 (32:31, 39:27, 31:27, 20:27)
(Ross 32, Vucevic 21, Gordon 19 - Towns 27, Wiggins 23, Saric 17)

Boston Celtics - Los Angeles Lakers 128:129 (30:24, 36:33, 27:42, 35:30)
(Irving 24, Tatum 22, Theis 20 - James 28, Kuzma 28, McGee 17, Caldwell-Pope 17)

Atlanta Hawks - Toronto Raptors 101:119 (33:22, 35:38, 17:28, 16:31)
(Prince 19, Young 19, Collins 12, Dedmon 10 - Siakam 33, VanVleet 30, Lowry 13)

Oklahoma City Thunder - Memphis Grizzlies 117:95 (27:32, 24:21, 32:19, 34:23)
(George 27, Grant 20, Schroder 16 - Jackson Jr. 27, Caboclo 16, Conley 15, Rabb 15)

Portland Trail Blazers - San Antonio Spurs 127:118 (31:34, 39:23, 26:33, 31:28)
(McCollum 30, Lillard 24, Nurkic 22 - DeRozan 35, Gay 25, Aldridge 17)

Źródło artykułu: