Piąta kolejka koszykarskiej Ligi Mistrzów nie była udana dla Anwilu Włocławek. Mistrzowie Polski nie mieli wiele do powiedzenia w czwartej kwarcie meczu z UCAM CB Murcia, a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 68:87. Najskuteczniejszymi zawodnikami włocławian byli ponownie Chase Simon i Michał Michalak, którzy zdobyli po 19 punktów. Rottweilery do przerwy schodziły ze stratą tylko dwóch punktów i wydawało się, że walka o wygraną jest w zasięgu ręki.
Problemy Anwilu zaczęły się… pod koniec trzeciej kwarty, włocławianie przegrywali wtedy siedmioma punktami. Kontrę wyprowadzał Chase Simon i oddał piłkę do Jarosława Zyskowskiego, który popełnił błąd kroków na kilka sekund do końca kwarty. Piłkę w swoje ręce wziął wtedy Charlon Kloof i trafił z do kosza z około 10 metrów równo z syreną.
- Gratulacje dla Murcii, która wyszła świetnie przygotowana na to spotkanie. To nie było tak, że my nie istnieliśmy w tym meczu. W pewnym momencie straciliśmy płynność gry. Decydującym momentem tego spotkania była końcówka trzeciej kwarty, mogliśmy wtedy zbliżyć się do naszych rywali na 4-5 punktów a przez szczęśliwy rzut rywali traciliśmy już 10 oczek. Przed nami wiele pracy, zwłaszcza w defensywie - mówił Igor Milicić.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nowe zajęcie partnerki Macieja Kota
W drugiej kwarcie włocławianie również w pewnym momencie tracili do gości 10 punktów, ale wtedy sprawy w swoje ręce wzięli właśnie Chase Simon i Michał Michalak, którzy kilkoma rzutami doprowadzili do remisu. Podobnej sztuki nie udało się dokonać w ostatniej części gry, tam brakowało już skuteczności. Bardzo dobrze dysponowani byli koszykarze z Hiszpanii, którzy podcinali skrzydła celnymi trójkami.
- To była ciężka porażka, przez większość czasu dobrze się trzymaliśmy i byliśmy w grze. W czwartej kwarcie nasi rywale nas kompletnie rozbili trójkami, które ustawiły mecz na poziomie straty 20 punktów. Ciężko cokolwiek powiedzieć po takiej porażce. Staraliśmy się, walczyliśmy, ale nie udało się... Mamy jeszcze wiele spotkań przed sobą, teraz to na nich musimy się skupić i poprawić to, co nas zawiodło - mówił po meczu lider Anwilu, Michał Michalak.
Mistrzowie Polski po wtorkowej porażce legitymują się bilansem 2-3 w Lidze Mistrzów, podobnie sytuacja wygląda w Energa Basket Lidze. Szansę na przełamanie podopieczni Igora Milicicia bębą mieli już w piątek, zagrają bowiem wyjazdowy mecz z AZS-em Koszalin. Niewykluczone, że jeszcze w tym tygodniu do Włocławka zawita nowy zawodnik.