Wielki tydzień polskich drużyn w Women Eurocup. Padł wielkie europejskie marki

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Angelika Stankiewicz
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Angelika Stankiewicz

Komplet czterech zwycięstw odniosły polskie zespoły występujące w tym sezonie w Women EuroCup. W starciach z naszymi drużynami padły takie marki, jak Spartak Moskwa Region Vidnoje czy Galatasaray Stambuł.

Rzadko zdarza się tak udany tydzień na europejskich parkietach - czterech naszych uczestników w Women EuroCup mogło cieszyć się z sukcesów. "Najgłośniejsze" triumfy święciły Energa Toruń i InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski.

Popularne "Katarzynki" rozbiły 77:55 Galatasaray Stambuł, czyli obrońcę tytułu. Tak okazałe zwycięstwo zaskoczyło nawet same koszykarki Energi. - Nadzwyczaj łatwo nam poszło. Wszyscy jesteśmy zaskoczeni - skomentowała mecz Emilia Tłumak, najbardziej doświadczona z torunianek.

Energa rozegrała naprawdę dobre zawody. - Narzuciłyśmy tempo gry, trzymałyśmy cały czas wynik. Od samego początku byłyśmy skupione na tym, żeby zatrzymać Galatasaray obroną. Myślę, że dziewczyny były zaskoczone, tym, że je zabiegałyśmy - dodała Angelika Stankiewicz.

Inna wielka marka padła w Gorzowie Wielkopolskim - tam Akademiczkom nie sprostał Spartak Moskwa Region Vidnoje. - Byliśmy pod presją i udźwignęliśmy ją. Wiedzieliśmy, że chcąc być w grze o awans musieliśmy wygrać - mówił po meczu szkoleniowiec Dariusz Maciejewski.

Swoje zrobiły kreowane na wielkie liderki zespołu Amerykanki Sharnee Zoll-Norman i Ariel Atkins. Ta druga błyszczała szczególnie po przerwie - w drugiej połowie zdobyła swoje wszystkie 20 punktów. - W pierwszej przecieraliśmy oczy patrząc na nią, czy to ta sama zawodniczka, która grała w WNBA. Potem potwierdziła jednak swój potencjał. Nie bała się wziąć ciężaru na siebie - dodał Maciejewski.

Wygrane nad takimi markami, jak Galatasaray czy Spartak - bez znaczenia, że w chwili obecnej nie są to potentaci w europejskiej koszykówce - zawsze budzą respekt i szacunek. Ważny triumf z trudnego terenu przywiozła też Wisła CanPack Kraków, która po ciężkim boju pokonała w Mińsku Tsmoki 61:56.

Najłatwiej - teoretycznie - miało bydgoskie Artego. Wicemistrzynie Polski mecz, w którym były faworytem, rozegrały doskonale i już w pierwszej kwarcie - wygranej 21:4 - wybiły rywalkom z Telge Basket Sodertajle marzenia o sukcesie z głów. Ostatecznie drużyna Tomasza Herkta wygrała 85:63.

Po dwóch seriach gier wszystkie polskie drużyny nadal są w grze o awans do fazy play-off, a ich sytuacje są naprawdę dobrze. Wisła CanPack i Artego pozostają niepokonane, z kolei Energa i InvestInTheWest Enea mają bilans 1:1.

ZOBACZ WIDEO Napoli cudem uratowało remis. Przeciętny mecz Polaków [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: