Mistrz Polski pokazał charakter! Niesamowite odrodzenie Michalaka

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Michalak i Diduszko
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Michalak i Diduszko

Anwil Włocławek pokonał King Szczecin 86:82 w hitowym meczu 2. kolejki Energa Basket Ligi. Bohaterem mistrzów Polski był Michał Michalak, który wszystkie punkty zdobył w drugiej połowie.

21 punktów i osiem zbiórek w pierwszym meczu przeciwko Arce Gdynia. W niedzielny wieczór niespodziewanie zero przed przerwą, ale w dwóch ostatnich kwartach prawdziwy koncert. Michał Michalak imponuje pewnością siebie i skutecznością na początku nowego sezonu Energa Basket Ligi. Jego 19 punktów (13 w czwartej kwarcie!) było kluczowe w wygranej Anwilu Włocławek, który pokonał King Szczecin 86:82. Dla obrońców tytułu była to pierwsza wiktoria w kampanii 2018/2019.

W pierwszej połowie Anwil prowadził tylko przez minutę. King kontrolował wydarzenia i nieznacznie prowadził. Rozpoczęło się od 15:10 dla gości i 10 punktów Kikowskiego. Rottweilery miały do przerwy aż 12 strat przy sześciu asystach i tylko dwie trafione trójki. Zupełnie innego mistrza Polski zobaczyliśmy po przerwie.

Sygnał do odrabiania strat dał duet Kostrzewski - Simon, ale to Michalak kilka chwil później rozpoczął seryjne zdobywanie punktów. Trafił w sumie trzy trójki, po których Anwil odskoczył na kilka punktów. Co prawda szczecinianie walczyli do ostatnich sekund, to jednak dwa punkty zostały na Kujawach. Michalak do 19 punktów dołożył siedem zbiórek i cztery asysty. Chase Simon dołożył 14 "oczek".

King mimo porażki po raz kolejny udowodnił, że jest niesamowicie silny w tym sezonie i ma aspiracje do gry o najwyższe cele. Stabilna drużyna z wyraźnym liderem w postaci "Kiko" powinna być dużym zagrożeniem dla każdego zespołu występującego w Energa Basket Lidze. Kto wie, czy drużyna ze Szczecina nie będzie jednym z faworytów do czołowej czwórki sezonu zasadniczego.

Tuż przed meczem odsłonięto baner pod kopułą Hali Mistrzów, który będzie upamiętniał drugie w historii mistrzostwo Polski klubu z Włocławka. Zaraz obok wisi baner za wygraną z 2003 roku, a dwa kolejne z zastrzeżonymi numerami: "10" Andrzeja Pluty i "12" Igora Griszczuka.

Anwil Włocławek - King Szczecin 86:82 (15:22, 21:20, 23:20, 27:20)

Anwil: Michał Michalak 19, Chase Simon 14, Mateusz Kostrzewski 11, Kamil Łączyński 11, Walerij Lichodiej 9, Josip Sobin 7, Jarosław Zyskowski 6, Igor Wadowski 4, Szymon Szewczyk 3, Jakub Parzeński 2.

King: Paweł Kikowski 18, Jakub Schenk 11, Tauras Jogela 11, Darrell Harris 11, Martynas Sajus 10, Martynas Paliukenas 9, Łukasz Diduszko 6, Kaspars Vecvagars 6, Mateusz Bartosz 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 25 5 2575 2393 55
2 Arriva Polski Cukier Toruń 30 24 6 2678 2413 54
3 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 24 6 2707 2410 54
4 Anwil Włocławek 30 22 8 2728 2460 52
5 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2577 2344 50
6 MKS Dąbrowa Górnicza 30 17 13 2501 2514 47
7 King Szczecin 30 15 15 2565 2527 45
8 Legia Warszawa 30 15 15 2369 2396 45
9 SKS Starogard Gdański 30 13 17 2711 2744 43
10 Polski Cukier Start Lublin 30 13 17 2514 2525 43
11 HydroTruck Radom 30 11 19 2348 2543 41
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2468 2669 41
13 PGE Spójnia Stargard 30 9 21 2357 2551 39
14 AZS Koszalin 30 8 22 2421 2655 38
15 Trefl Sopot 30 7 23 2493 2598 37
16 Miasto Szkła Krosno 30 6 24 2438 2708 36

ZOBACZ WIDEO Nieudana wyprawa Unicaji do Madrytu

Komentarze (7)
avatar
thomaass anwil
15.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Mecz ciężki...nie tylko dlatego że Anwil grał jak grał, ale dlatego że Wilki zostawiły serce na parkiecie i przy odrobinie szczęścia by ten mecz wygrali. Anwil niczym nie przypominał drużyny kt Czytaj całość
avatar
TOM-BYD
15.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Narazie Anwil się męczy, ale pierwsza wygrana cieszy! 
avatar
Anwil ponad wszystko
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Trzeba byc obiektywnym i powiedziec sobie jedno a mianowicie to, ze Anwil poki co gra koszykowke toporną i ciezka dla oka - chaos, masa glupich strat, rzucanie z nieprzygotowanym sytuacji i cia Czytaj całość
Gabriel G
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
No cóż. Było blisko a taka porazka na terenie Mistrza wstydu nie przynosi choć niedosyt pozostawia. Kiko do kadry!!! 
avatar
prawus
14.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Ktoś kiedyś wymyślił , że zwyciêzcòw się nie sądzi .. , ja jednak się odważe . Około 7 - 8 min względnej gry w całym meczu , to troszkę mało . Gołym okiem widać że dużo pracy przed Milicicem , Czytaj całość