NBA: Capela i Paul priorytetem Rockets

Getty Images / Harry How / Staff / Na zdjęciu: Clint Capela
Getty Images / Harry How / Staff / Na zdjęciu: Clint Capela

Clint Capela oraz Chris Paul w nadchodzące lato mogą opuścić Houston. Władze Rakiet nie zamierzają jednak do tego dopuścić.

- Musimy zatrzymać Chrisa i podpisać Clinta - stwierdził krótko i bez ogródek Tillman Ferttitta, właściciel Houston Rockets zaraz po tym, jak jego drużyna pożegnała się z rywalizacją w sezonie 2017/18, przegranym finałem Konferencji Zachodniej z Golden State Warriors.

Obaj zawodnicy byli niezwykle ważnymi elementami najlepszego zespołu rozgrywek zasadniczych. Rockets osiągnęli w nich bilans 65-17. Chris Paul rok temu przeniósł się do Teksasu z Los Angeles Clippers. Miniony sezon zakończył ze średnimi na poziomie 18,6 punktu, 7,9 asysty i 5,4 zbiórki. W play-offs zdobywał natomiast średnio po 21,1 pkt. W jego przypadku w Houston muszą się liczyć ze sporym wydatkiem, gdyż 33-latek zostanie wolnym agentem i będzie mógł podpisać kontrakt z dowolną organizacją.

Z kolei gwiazda Clinta Capeli dopiero zaczyna świecić pełnią blasku. Środkowy poczynił bardzo duży postęp, notując w zakończonych już dla Rockets rozgrywkach przeciętnie po 13,9 punktu i 10,8 zbiórki co mecz. Tutaj władze klubu z Teksasu mają jednak nieco łatwiejsze zadanie, gdyż 24-latek stanie się zastrzeżonym wolnym agentem. Oznacza to, że Rakiety będą mogły wyrównać każdą ofertę, która zostanie złożona Capeli przez inną drużynę.

Wg wcześniejszych doniesień, to Phoenix Suns mają być klubem, który zamierza pozyskać szwajcarskiego środkowego, proponując mu maksymalny kontrakt. Paul natomiast może liczyć na 5-letnie przedłużenie umowy od Rockets na kwotę opiewającą na aż 205 mln dolarów.

W Houston stracą zatem spore pieniądze, ale Ferttitta dał do zrozumienia, że liczy się z tym. - Nie wolno majstrować przy czymś, co dało sukces - zaznaczył. A finał Zachodu, pomimo pewnego niedosytu, na pewno uznać można sporym osiągnięciem.

ZOBACZ WIDEO Olimpiady Specjalne - rywalizowało 160 koszykarzy

Komentarze (1)
avatar
simo
2.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli może podpisać z "dowolną organizacją", to oby to nie była ONZ lub Rada Europy. Szkoda, że z powierzchni zniknęły KLUBY NBA.