6 
W pierwszym spotkaniu w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów, Stelmet Enea BC Zielona Góra przegrał we własnej hali z AS Monaco 82:84. W rewanżu wynik jest sprawą otwartą, choć mistrzów Polski w Księstwie Monako czeka niezwykle trudne zadanie. Aby awansować do kolejnej fazy Basketball Champions League, zielonogórzanie muszą triumfować na wyjeździe różnicą co najmniej trzech punktów.
- AS Monaco ma przewagę psychologiczną. Grają u siebie, wygrali pierwszy mecz na wyjeździe, w tym sezonie Ligi Mistrzów przegrali tylko jedno spotkanie. Ich przewaga nie oznacza jednak, że muszą wygrać. Wiemy, o co gramy i jak ważny jest to pojedynek - mówi Andrej Urlep w rozmowie z Radiem Zielona Góra.
W drugiej połowie pierwszego meczu z AS Monaco Stelmet Enea BC pokazał, że może rywalizować z Francuzami jak równy z równym. To daje nadzieję na pozytywny rezultat we wtorkowym starciu. - Wiemy o rywalu więcej, niż ostatnio. Wiemy, jak gra AS Monaco i co my chcemy pokazać. Nie przygotowaliśmy nic specjalnego. Musimy zagrać tak, jak w drugiej połowie pierwszego spotkania. Jeśli tak będzie, to mamy szansę wygrać. Jeśli natomiast zagramy tak, jak w pierwszej połowie ubiegłotygodniowego meczu, to nas zabiją - przyznaje Słoweniec.
Koszykarze Stelmetu Enei BC muszą być przygotowani na twardy, fizyczny pojedynek. - AS Monaco to bardzo atletyczny zespół i tak gra przez cały sezon. Trener wykorzystuje szeroką rotację, nikt nie spędza na parkiecie po 35 minut. To pozwala na taką postawę - komentuje Urlep.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Magik Dean Bombac! Takie gole możemy oglądać bez końca
Czy Stelmet Enea BC wygra w Monako różnicą co najmniej trzech punktów? 
Rozwiń odpowiedzi (2) 
