Mistrz Polski lepszy od lidera PLK. Andrej Urlep: To nie powód do świętowania

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Andrej Urlep
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Andrej Urlep

- To był dla nas bardzo trudny mecz, ale pokazaliśmy charakter i dzięki temu wygraliśmy. Jednak świętować będziemy mogli dopiero w niedzielę - mówi po spotkaniu z Anwilem Włocławek (88:77) Andrej Urlep, trener Stelmetu Enei BC Zielona Góra.

Zawody lepiej rozpoczęli włocławianie, którzy w ciągu... 90 sekund rzucili trzy trójki i prowadzili 9:0. Trener Andrej Urlep wziął przerwę na żądanie i jego zespół wrócił na dobre tory.

Zwłaszcza w drugiej połowie gra mistrzów Polski mogła się podobać. Zielonogórzanie byli świetnie dysponowani rzutowo, trafiając aż 14 z 26 rzutów z dystansu. Sześć "trójek" było autorstwa Martynasa Geceviciusa. Swoje dołożyli Łukasz Koszarek (22 punkty, 6 zbiórek, 5 asyst) i Thomas Kelati (16 pkt).

- Anwil znakomicie wszedł w mecz, trafili trzy rzuty z dystansu i szybko objęli prowadzenie, ale my pokazaliśmy charakter i potrafiliśmy wrócić do gry. Zaczęliśmy lepiej bronić, w drugiej połowie mieliśmy dobrą skuteczność, wypracowaliśmy przewagę i dlatego udało nam się wygrać - mówi Andrej Urlep, szkoleniowiec Stelmetu Enei BC Zielona Góra.

Słoweniec tonuje jednak hurraoptymizm. Podkreśla, że pokonanie lidera Energa Basket Ligi to dopiero drugi krok w warszawskim turnieju. Ten najważniejszy trzeba postawić w niedzielnym finale. Rywalem będzie Polski Cukier Toruń (początek 17:45). - Jesteśmy daleko od tego, żeby cokolwiek świętować. Mamy przed sobą jeszcze jeden mecz - przyznaje Urlep.

Szkoleniowiec Stelmetu Enei BC nie boi się o przygotowanie fizyczne swoich zawodników. W sobotę skorzystał z 10 graczy. Na boisku nie pojawili się Filip Matczak i Edo Murić. Zwłaszcza brak tego drugiego był dużym zaskoczeniem, bo to przecież mistrz Europy ze Słowenią, do niedawno zawodnik euroligowego Anadolu Efes Stambuł.

- Fizycznie jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Mamy szeroką rotację i wierzę, że zawodnicy wrócą do pełnej dyspozycji - ocenia Andrej Urlep.

ZOBACZ WIDEO 20-latek kapitalnie przymierzył z dystansu - skrót meczu Udinese - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (16)
avatar
Stelmet_Falubaz
18.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Minusujcie mnie buraczki bez argumentow :DDD 
avatar
KATO-OSTAFA NIE CZYTAM
18.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a jak tam Hernandez pograł, widział ktoś? wykupiłem transmisje ale s.syny mnie oszukali i nawet nie odpowiadają na reklamacje... 
avatar
Stelmet_Falubaz
18.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Zastal gra w PP zeby sie nie zmeczyc stad duzo rzutow za 3. Wiadomo ze trener tego nie powie ale Stelmet ma wazniejsze mecze gdzie Drago bedzie bezcenny wiec nie ma sensu go narazac. 
Zgłoś nielegalne treści