Derby dla Anwilu. Polski Cukier gonił, ale padł na finiszu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Ivan Almeida
Newspix / Paweł Pietranik / Na zdjęciu: Ivan Almeida
zdjęcie autora artykułu

Anwil Włocławek kapitalną pierwszą połową wypracował sobie przewagę, którą ostatecznie zdołał obronić. Ivan Almeida zaliczył 21 oczek grając tradycyjnie bardzo efektownie i efektywnie.

Anwil ponownie wypracował sobie dużą przewagę, którą potem niemal całą roztrwonił. Podopieczni Igora Milicicia mieli już nawet 19 oczek przewagi, a w końcówce był horror, bo przebudził się Glenn Cosey.

Włocławianie mecz wygrali drugą kwartą. Milicić postawił na agresywną strefę i torunianie wyglądali tak, jakby pierwszy raz spotkali się ze sobą na parkiecie. Goście przez siedem minut tej części trafili tylko jeden rzut i przegrywali już 22:37.

Polski Cukier w pierwszej połowie miał zaledwie 34 procent skuteczności (2/14 zza łuku) i 11 strat. Nie było też w grze wspomnianego już Cosey'a i Karola Gruszeckiego. Duet ten zabrał się do pracy dopiero po zmianie stron.

W samej trzeciej kwarcie zdobyli łącznie 20 punktów! To za ich sprawą w Hali Mistrzów temperatura zaczęła rosnąć. Anwil pudłował, a Polski Cukier łapać pewność siebie. Przed decydującą ćwiartką drużyny dzieliło już tylko pięć oczek.

ZOBACZ WIDEO Działo się! Borussia odwróciła losy meczu z TSG 1899 Hoffenheim. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Na kluczowe minuty wrócił do gry Ivan Almeida i otwarcie miał piorunujące. Trafił m.in. dwie trójki, dzięki czemu gospodarze odskoczyli i znowu prowadzili dwucyfrowo (69:58). Torunianie jednak nie odpuszczali.

Szalał przede wszystkim Cosey i to po jego akcjach na 4 minuty przed końcem Polski Cukier przegrywał już tylko różnicą dwóch oczek. Podopieczni Dejana Mihevca byli blisko, ale dopaść rywala ostatecznie nie zdołali. Najpierw arcyważną trójką popisał się Kamil Łączyński (jedyny jego celny rzut w meczu), a potem wróciły toruńskie koszmary z pierwszej połowy - czyli straty.

Almeida, który cały tydzień leczył kontuzjowany staw skokowy zaliczył 21 punktów i kilka efektownych bloków - śladu urazu raczej nie dało się zauważyć. Skuteczniejszy okazał się tylko Cosey, którego licznik punktów zatrzymał się ostatecznie na liczbie 23. Dodajmy, że wszystkie zdobył w drugiej połowie.

Anwil Włocławek - Polski Cukier Toruń 81:74 (21:19, 25:10, 12:24, 23:21)

Anwil: Ivan Almeida 21, Szymon Szewczyk 11, Jaylin Airington 11, Paweł Leończyk 10, Michał Nowakowski 8, Ante Delas 7, Jarosław Zyskowski 5, Josip Sobin 5, Kamil Łączyński 3, Rafał Komenda 0.

Polski Cukier: Glenn Cosey 23, Bartosz Diduszko 14, Aaron Cel 11, Karol Gruszecki 10, Łukasz Wiśniewski 6, Krzysztof Sulima 4, Cheikh Mbodj 4, Tomasz Śnieg 2.

# Drużyna M Pkt Z P + -
1
32
56
24
8
2732
2366
2
32
55
23
9
2586
2350
3
32
55
23
9
2730
2427
4
32
53
21
11
2738
2505
5
32
52
20
12
2659
2531
6
32
50
20
12
2642
2477
7
32
50
18
14
2656
2583
8
32
50
18
14
2722
2707
9
32
49
17
15
2619
2588
10
32
49
17
15
2568
2519
11
32
49
17
15
2607
2650
12
32
47
15
17
2525
2575
13
32
43
11
21
2506
2756
14
32
42
10
22
2548
2756
15
32
40
8
24
2481
2711
16
32
37
5
27
2449
2823
17
32
24
5
27
1463
1907
Źródło artykułu: