W połowie trzeciej kwarty meczu z MKSem Dąbrowa Górnicza lider Anwilu Włocławek doznał kontuzji stawu skokowego. Ivan Almeida zwijał się z bólu i nic nie zapowiadało tego, że może wrócić jeszcze do gry.
Zacisnął jednak zęby i po kilku minutach znów pojawił się na parkiecie. Utykając próbował pomóc, a trafiając trójkę wyprowadził nawet Anwil na prowadzenie. - W ferworze walki zawodnik nie czuje bólu, zobaczymy jednak co będzie następnego dnia - mówił po meczu Igor Milicić.
Kontuzja Almeidy okazała się jednak na tyle groźna, że nie trenował z zespołem od niedzielnego meczu. Przedstawiciele Anwilu za pomocą mediów społecznościowych poinformowali, że jego występ w niedzielnym meczu stoi pod znakiem zapytania. W piątek koszykarz urodzony na Wyspach Zielonego Przylądka przejdzie kolejne badania. Decyzja o jego występie zapadnie zapewne tuż przed samym spotkaniem.
@ifalmeida w rękach naszego masera Wojtka Obaj pracują nad stabilizacją stawu skokowego, czyli... robimy wszystko, aby zagrał w niedzielę#GłodniZwycięstw #25LatWElicie pic.twitter.com/C9uzDYjQs9
— Anwil Włocławek (@Anwil_official) 14 grudnia 2017
Sztab medyczny robi wszystko, żeby MVP listopada wybiegł na parkiet w Derbach Kujaw i Pomorza. Zawodnik pracuje pod okiem Wojciecha Krawczaka, trenera odnowy biologicznej.
Ivan Almeida przeciętnie w tym sezonie notuje 17,3 punktu i 5,6 zbiórki na mecz. To jeden z najbardziej efektownie grających koszykarzy w rozgrywkach Polskiej Ligi Koszykówki.
ZOBACZ WIDEO Obrona potężnym problemem kadry. Paweł Kapusta: Jeżeli się nie poprawimy...