We wtorek przedstawiciele AZS-u Koszalin poinformowali o zakontraktowaniu Dragana Nikolicia na stanowisko pierwszego trenera. W środę z kolei na oficjalnej stronie klubu pojawił się krótki komunikat o rozwiązaniu kontraktu z Wojciechem Zeidlerem, który najpierw pełnił rolę asystenta Dariusza Szczubiała, a następnie poprowadził drużynę w dwóch spotkaniach.
Informacja jest o tyle zaskakująca, ponieważ umowa została wypowiedziana jednostronnie przez klub. - W związku z porzuceniem umownych obowiązków oraz niestawieniem się na treningu drużyny w dniu 28 listopada 2017 roku, zarząd klubu wypowiedział w trybie natychmiastowym Wojciechowi Zeidlerowi umowę dotyczącą wykonywania czynności asystenta pierwszego trenera - czytamy w komunikacie.
Zeidler zabrał głos za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zapowiedział, że sprawa zakończy się w sądzie. - Mój były klub otrzymał pismo, w którym wypowiedziałem umowę z powodu rażących zaniedbań ze strony zleceniodawcy. Sprawa zostanie rozstrzygnięta w sądzie. Tyle mogę powiedzieć. To nie pierwszy problem sądowy klubu z trenerem, więc nie jestem zdziwiony - przyznał polski szkoleniowiec.
Powyższy wpis szybko skontrował Damian Zydel, menedżer koszalińskiego klubu. Oto jego odpowiedź:
Dlaczego kłamiesz? Nie pamiętasz swoich próśb i wniosków? Jakie zaniedbania? Zawiodłeś bardzo moje zaufanie. W tym przypadku jestem tym bardzo zaskoczony.
— Damian Zydel (@DamianZydel) 29 listopada 2017
... i możesz podawać mnie do sądu za słowa „dlaczego kłamiesz” i każde inne z mojego wpisu, ale oboje wiemy, że pisze prawdę. Wiem co słyszałem, a Ty wiesz co mówiłeś.
— Damian Zydel (@DamianZydel) 29 listopada 2017
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wyjątkowe zdjęcie Ronaldo. Pochwalił się przed kibicami
[color=#000000]
[/color]
Nio w Słupsku jak zawsze jest najlepiej
Jak będziecie zbierać kasę to zbierzcie na halę bo wstyd. Piszesz wiele komentarzy Ale nie masz zielonego pojęcia o wielu rzeczach fakt zmiany tre Czytaj całość