Przed starciem z Telekomem Baskets Bonn Stelmet BC Zielona Góra przegrał trzy spotkania z rzędu - dwa w PLK i jedno w Lidze Mistrzów. Po wtorkowym zwycięstwie z niemiecką drużyną, zielonogórzanom spadł kamień z serca. Taka wygrana była im niezwykle potrzebna. - Jest już trochę spokojniej, bo wiadomo, że mieliśmy nóż na gardle, może nawet ścianę za sobą, za którą już nie można było się cofnąć, mogliśmy iść tylko do przodu. Wiadomo, że po serii porażek, trochę się tego meczu obawialiśmy. Z drugiej strony byliśmy pełni optymizmu, bo wiedzieliśmy, że do składu wraca Boris Savović. Potwierdził się nasz optymizm. Bez niego jest bardzo ciężko, a z Savoviciem jesteśmy bardzo groźni, nawet w Lidze Mistrzów - skomentował w rozmowie z Radiem Zielona Góra Arkadiusz Miłoszewski.
Wspomniany Boris Savović, który z powodu urazu nadgarstka nie mógł w ostatnich meczach wspierać mistrzów Polski na parkiecie, w starciu z Telekomem Baskets zdobył 14 punktów. Jego występ w kolejnym spotkaniu Stelmetu BC stoi jednak pod znakiem zapytania. - Co będzie z Savoviciem? Podejrzewam, że przez najbliższe tygodnie będziemy zadawać sobie to pytanie. Słyszałem, że z medycznego punktu widzenia uraz nie jest poważny, ale jednak odczuwa ból. Będziemy czekali na dobre wieści - dodał asystent Artura Gronka.
W sobotę Stelmet BC zagra na wyjeździe z MKS-em Dąbrowa Górnicza. W spotkaniu tym biało-zieloni będą musieli radzić sobie bez zdyskwalifikowanego za niesportowe zachowanie Adama Hrycaniuka (o ile liga nie zmieni swojej decyzji po odwołaniu zawodnika). - Jedziemy do Dąbrowy Górniczej po to, by wygrać. MKS to groźny zespół, z dobrym trenerem. W Dąbrowie Górniczej są nieźli amerykańscy zawodnicy obwodowi. Do tego dochodzą Amerykanin grający na pozycjach 4-5, a także Parzeński i Kowalenko. Ten ostatni od kilku meczów gra bardzo dobrze i moim zdaniem to będzie kluczowy koszykarz. Potrafi kozłować, umie rzucać - ocenił Miłoszewski.
ZOBACZ WIDEO Pasja i życie Mai Kuczyńskiej. Polka bohaterką filmu z cyklu "Out of Frame"