- Czuję się dobrze pod względem fizycznym. Okres wakacyjny mocno przepracowałem z Arturem Packiem i Michałem Kafarskim, naszym trenerem od przygotowania motorycznego, który pracuje przy projekcie GetBetter - mówi Witalij Kowalenko, skrzydłowy MKS-u Dąbrowa Górnicza.
21,9,12 - to zdobycze punktowe koszykarza w trzech pierwszych meczach sezonu PLK. Jak na rezerwowego to świetne cyfry. Zwłaszcza spotkanie z Polskim Cukrem Toruń było znakomite w jego wykonaniu. 33-letni Kowalenko trafił dziewięć rzutów z gry (był bezbłędny), w tym dwie trójki. Tym samym wyrównał swój najlepszy wynik punktowy w PLK.
Latem władze MKS-u zakontraktowały Jacka Winnickiego, który zmienił Drażena Anzulovicia. Chorwat miał inne podejście do pracy z zespołem, słynął z twardej ręki. Teraz jest inaczej. Kowalenko nie ukrywa, że współpraca z nowym szkoleniowcem układa się bardzo dobrze.
- Trener dał nam bardzo jasne wskazówki odnośnie tego, jak mamy funkcjonować na parkiecie. Nie ukrywam, że podoba mi się podejście trenera do zawodników. Dużo rozmawia, tłumaczy. To wpływa na pewność siebie. Odpowiada mi jego system, który znacząco różni się od tego z zeszłego sezonu. U trenera Anzulovicia były twarde reguły taktyczne, których każdy się musiał trzymać. Z kolei teraz mamy na pewno więcej swobody, każdy z nas czuje się znacznie lepiej - tłumaczy Kowalenko.
MKS po dwóch dobrych meczach u siebie - z Polskim Cukrem i Kingiem - musiał uznać wyższość Trefla Sopot. Dąbrowianie przegrali 78:85. Kowalenko zapowiada rehabilitację w spotkaniu ze Stelmetem BC, które w sobotę odbędzie się w Dąbrowie Górniczej. - Trochę za pewnie poczuliśmy się po tych dwóch zwycięstwach. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski i ze Stelmetem BC zagramy znacznie lepiej - przyznaje koszykarz.
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest Marcina Lewandowskiego. Odda swoją gażę