Brak A.J. Slaughtera, który narzekał na drobny uraz, okazał się dużym problemem Polaków. Przez 15 minut Biało-Czerwoni grali bez nominalnego rozgrywającego - wtedy kiedy na ławce odpoczywał jedyny playmaker, Łukasz Koszarek. Wtedy nasza gra się nie kleiła, było sporo niedokładności i masa niecelnych rzutów za trzy punkty (6/29).
Zaczęliśmy z przytupem - było 14:7, a potem nawet 40:34. Aktywny był Mateusz Ponitka, dwie trójki dołożył Damian Kulig. Z czasem jednak inicjatywę zaczęli przejmować gracze gości. Początkowo straszył nas jedynie Omri Casspi, później dołączyli jego koledzy. W czwartej kwarcie naszym katem okazali się Pnini, Timor, a przede wszystkim Gal Mekel. Doświadczony rozgrywający z zadziwiającą łatwością przebijał się przez naszą obronę i zdobywał kolejne punkty.
Polacy natomiast bili głową w mur. Co prawda sygnał do ataku dał Koszarek, lecz chwilę potem Damian Kulig nie wytrzymał presji na linii rzutów wolnych i dwukrotnie chybił. W kluczowych momentach zabrakło wsparcia liderów - ani Karnowski, ani Ponitka nie zdobywali wtedy punktów.
To nie był dobry mecz Polaków, choć należy zaznaczyć, że brak zmiennika na pozycji numer jeden był aż nadto widoczny. W drugiej połowie kompletnie zniknął Ponitka, a pod koszem nie dominował Przemysław Karnowski. Izrael uznawany był za najtrudniejszego rywala podczas turnieju w Legionowie i to potwierdził - kolektywna gra całej drużyny dała im zasłużone zwycięstwo.
W piątek o godzinie 18 polscy koszykarze zagrają z Wielką Brytanią.
Polska - Izrael 74:77 (20:18, 22:19, 18:22, 14:18)
Polska: Mateusz Ponitka 12, Adam Waczyński 12, Przemysław Karnowski 11, Damian Kulig 10, Przemysław Zamojski 7, Aaron Cel 6, Łukasz Koszarek 5, Tomasz Gielo 5, Adam Hrycaniuk 4, Michał Sokołowski 2, Karol Gruszecki 0.
Izrael: Omri Casspi 15, Lior Eliyahu 12, Richard Howell 12, Gal Mekel 12, Guy Pnini 9, Yotam Halperin 9, Bar Timor 8, Shawn Dawson 0, Idan Zalmanson 0, Oz Blayzer 0.
ZOBACZ WIDEO Brak Ronaldo nie wpłynął na Królewskich. Zobacz skrót meczu Deportivo - Real [ZDJĘCIA ELEVEN]