Zespół Stelmetu BC do Ostrowa Wielkopolskiego przyjechał podbudowany dwoma zwycięstwami na własnym parkiecie. Zielonogórzanie zagrali bardzo dobre spotkania, pewnie pokonując rywali 94:88 i 89:74.
Na trzeci mecz Artur Gronek, szkoleniowiec Stelmetu BC, postanowił wystawić kompletnie odmienną pierwszą piątkę. Na parkiecie pojawili: Florence-Matczak-Gruszecki-Moore-Mokros.
Eksperyment nie udało się. Jego zespół stracił aż 32 punkty w pierwszych 10 minutach meczu.
- Ta zmiana była podyktowana tym, że chcieliśmy niższym składem zaatakować rywali już na ich połowie. Chcieliśmy wywrzeć dodatkową presję. Zabrakło jednak energii, tę mieli gospodarze, co zaowocowało zdobyciem 32 punktów w pierwszej kwarcie. Nasze ustawienie nie przyniosło spodziewanych efektów - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Artur Gronek.
ZOBACZ WIDEO Thanasis Antetokounmpo rządzi w ACB! Zobacz jak Grek fruwa nad obręczami!
W kolejnych minutach co prawda zielonogórzanie odrobili część strat, ale ostrowianie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Pierwsza kwarta napędziła ich, byli świetnie dysponowani rzutowo, o czym świadczą zdobyte aż 92 punkty.
- BM Slam Stal pokazała dobrą koszykówkę, szczególnie w ataku. Gospodarze trafiali wszystkie rzuty z otwartych pozycji. W pełni zasłużyli na zwycięstwo - chwalił rywali Gronek.
Na pomeczowej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał szkoleniowca zielonogórskiej drużyny o postawę Vladimira Dragicevicia. Czarnogórzec co prawda zdobył 12 punktów, ale frustrował się, często machał rękoma. Gronek wziął go w obronę.
- To doświadczony gracz, który miał po prostu słabszy mecz. Nie martwiłbym się o niego. W następnym spotkaniu zagra znacznie lepiej - zadeklarował.
Czwarte spotkanie w tej serii odbędzie się w piątek. Początek zawodów o godzinie 17:45.